Do groźnego zdarzenia doszło w głównym terminalu cargo na warszawskim lotnisku. Z jednej z beczek wyciekła toksyczna substancja. Choć służbom już udało się opanować sytuację, to czternaście osób musiało trafić do szpitali.
Jak informuje radio RMF FM, na warszawskim lotnisku rozszczelniła się jedna z beczek, w której prawdopodobnie znajduje się fenyloacetonitryl, substancja silnie działająca na skórę, oczy i drogi oddechowe. Z terminalu ewakuowano 11 osób, a cztery wymagały opieki lekarza. Uskarżały się na bóle głowy i nudności.
„Na miejscu jest 8 zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. W tej chwili grupa chemiczna rozpoznaje tę substancję – co to jest, z czym mamy do czynienia i jakie są ewentualne zagrożenia” – mówi w rozmowie z RMF FM kapitan Wojciech Kapczyński ze stołecznej straży pożarnej.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Toksyczną substancją, która wyciekła z rozszczelnionej beczki był najprawdopodobniej fenyloacetonitryl. Na lotnisku znajduje się aż 36 pojemników z tym środkiem. Substancja silnie działa na skórę, oczy i drogi oddechowe.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: facebook/Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy