Policjanci z Wawra po pościgu zatrzymali mężczyznę, który wrzucił granat na klatkę schodową w bloku, w którym mieszkał. 43-latek najpierw nie chciał nikogo wpuścić, a potem uciekał, w mieszkaniu miał broń i amunicję.
Policjanci z komisariatu przy ulicy Mrówczej w Warszawie otrzymali zawiadomienie od mieszkańców jednego z bloków. Zgłaszających zaniepokoiły odgłosy charakterystyczne dla wystrzałów.
Na miejscu okazało się, że ktoś wyrzucił na klatkę schodową granat hukowo-błyskowy. Mieszkańcy zostali ewakuowani. Mężczyzna, który miał to zrobić zamknął się w lokalu i nie chciał nikogo wpuścić, a potem, prawdopodobnie w obawie przed zatrzymaniem, próbował ucieczki przez balkon.
Po krótkim pościgu wpadł wprost w ręce funkcjonariuszy i trafił do policyjnej celi. W jego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli między innymi magazynki, kolejny granat hukowo-błyskowy oraz broń i amunicję, na które wymagane jest pozwolenie.
Zabezpieczone ślady i dowody oraz zgromadzony obszerny materiał zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Południe. Tam doprowadzony 43-latek usłyszał zarzuty, nielegalnego posiadania broni i amunicji, a także sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach poprzez działanie w szczególnie niebezpiecznych okolicznościach.
Mężczyzna trafił do aresztu.
Przeczytaj również:
- Tatry. Tragedia na popularnym szczycie. Kobieta spadła z dużej wysokości
- Wiadomo, kiedy odbędą się wybory! Ogłosi to Andrzej Duda
- Radiowóz zderzył się z osobówką. Policjanci w szpitalu
Źr. Policja