Witold Waszczykowski za pośrednictwem mediów społecznościowych zdecydował się poinformować opinię publiczną, że zmaga się z poważną chorobą. Decyzję podjął po tym, jak w sieci pojawił się hejt dotyczący sposobu jego wypowiadania się w jednym z wywiadów radiowych.
W poniedziałek na antenie jednej z rozgłośni radiowych Witold Waszczykowski bardzo krytycznie oceniał działania chargé d’affaires ambasady USA w Polsce. W jego ocenie należałoby go wydalić z naszego kraju. „Ze względu na wtrącanie się w politykę naszego kraju ten człowiek powinien mieć status persona non grata i zostać wydalony z Polski” – wyjaśnił.
Czytaj także: Gowin zdymisjonowany! „Podważa działania rządu i Polski Ład”
„Korzysta z faktu, że pochodzi z kraju, z którym mamy zaprzyjaźnioną dyplomację. On publicznie opowiada, że jego misją jest walka o prawa mniejszości, bo sam wywodzi się z mniejszości. Ingerowanie w tak otwarty sposób w politykę kraju, w którym jest gościem, to łamanie konwencji wiedeńskiej o dyplomacji z 1961 roku” – grzmiał Waszczykowski.
Waszczykowski zmaga się z chorobą
W sieci część komentarzy krytycznych nie dotyczyła jednak treści, ale sposobu wypowiadania się byłego szefa MSZ. „Mam wrażenie, że Pan Waszczykowski w TOK FM, delikatnie rzecz ujmując, jest niedysponowany” – napisał Cezary Tomczyk na Twitterze. „Wczorajszy pan jest jeszcze?” – zapytał inny użytkownik serwisu.
W końcu zdecydował się zareagować sam Waszczykowski. Polityk wyjaśnił, że jest to jeden z objawów poważnej choroby z jaką się zmaga. „Dzisiejszy, ale z poważną chorobą, polineuropatią, która m.in. takie ma objawy obok innych, jak niedowład kończyn” – odpisał były minister. „Niestety muszę odpowiedzieć wszystkim nienawistnikom” – wyjaśnił w kolejnym wpisie.
Źr. wprost.pl; twitter