Węgry zawiesiły relacje z Holandią na szczeblu ambasadorskim. Wszystko ze względu na bulwersującą wypowiedź ambasadora tego kraju.
Węgry zdecydowały, że ich stosunki z Holandią ulegną zawieszeniu na szczeblu ambasadorskim. Decyzja związana jest z wywiadem ambasadora Holandii na Węgrzech.
Gajus Scheltema powiedział m.in., że Węgry tworzą wroga na takiej samej zasadzie jak terroryści. Pewna grupa, której członkowie stracili na globalizacji, zwróciła się z tego powodu ku fanatycznej rzeczywistości, gdyż daje jej to poczucie bezpieczeństwa. Tworzą wroga na takiej samej zasadzie jak rząd węgierski – oświadczył.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Od słów ambasadora dystansował się szef holenderskiej dyplomacji, Bert Koenders, który tłumaczył, iż jego wypowiedź nie ma nic wspólnego ze stanowiskiem rządu w Amsterdamie. Jest dla mnie w każdym razie jasne, że nie ma związku między terroryzmem a zachowaniem rządu węgierskiego. To co najmniej niezręczne – oświadczył polityk.
Innego zdania jest minister spraw zagranicznych Węgier, Péter Szijjártó. Holenderski ambasador w Budapeszcie zniesławił Węgry, dlatego niezbędne jest oficjalne stanowisko rządu holenderskiego w tej sprawie – powiedział i dodał, że jego słowa godzą w suwerenność Węgier.
Węgry zdecydowały, że nowy ambasador nie zostanie przyjęty w żadnym ministerstwie. Postanowiono również, że dopóki rząd holenderski nie udzieli wyjaśnień, dyplomaci nie będą przyjmowani również w instytucjach państwowych. To w dyplomacji jeden z najbardziej radykalnych kroków – powiedział szef węgierskiego MSZ.
źródło: medianarodowe.com
Fot. Pixabay.com