– Wierzę, że w tej następnej kadencji w Sejmie zagości spokój i pracowitość, a te partie, które obiecywały a nie zrobiły i ta partia, która chce żyć z kłótni i budowania niepokojów, uzyskają mniejsze poparcie niż można by się spodziewać – mówił portalowi wMeritum.pl lider Zjednoczonej Lewicy w okręgu numer 5, Jerzy Wenderlich.
– To była kadencja, w której więcej było gniewu niż pracy – ocenił mijającą kadencję Sejmu marszałek Jerzy Wenderlich. – Oczywiście, zrobiliśmy ponad 700 ustaw, ale lewica złożyła wiele dobrych projektów, które chowane były w zamrażarce – mówi rozczarowany. – Nie w Prezydium Sejmu, ale w komisjach gdzieś zalegały, bo rządzący wiedzieli, że przy tych projektach musieliby się napracować, musieliby pogłówkować, pomyśleć, a to im mało przypadało do gustu – tłumaczy Wenderlich. – Dlatego, że i rządzący, i Prawo i Sprawiedliwość to są partie, które budują świat polityczny dla siebie, by się kłócić, wadzić.
– Wierzę, że będziemy mieli wpływ, by wprowadzać więcej ustaw – przewiduje były już marszałek Sejmu. – Chociażby tę emeryturę wdowią, podwyżkę najniższych emerytur o 200 złotych, dla osób powyżej 75. roku leki powinny być bezpłatne – wylicza.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Oczywiście też widzimy, że każdy postęp dokonać się musi lepszymi warunkami dla tych drobnych przedsiębiorców, bo ich jest bardzo dużo. To są setki tysięcy osób i one przegrywają z tymi wielkimi przedsiębiorstwami, więc też musimy dla nich stwarzać lepsze warunki – dodaje Wenderlich.
– Ta kadencja mogła być lepsza, a niestety była gorsza niż się spodziewaliśmy – podsumowuje polityk Zjednoczonej Lewicy. – Kiedy byłem marszałkiem seniorem udało mi się 18 projektów ustaw wyciągnąć, wprowadzić do pracy, no ale rządzący kładli dalej kłody pod nogi – przypomina. – Wierzę, że w tej następnej kadencji w Sejmie zagości spokój i pracowitość, a te partie, które obiecywały a nie zrobiły, myślę o Platformie i PSL, i ta partia, która chce żyć z kłótni i budowania niepokojów, myślę o PiS, uzyskają mniejsze poparcie niż można by się spodziewać.
– Zjednoczona Lewica to kompetencje, mądrość, ale i spokojny dialog z ludźmi – mówi o swojej partii Wenderlich. – Myślę, że to dla Polaków ważne – ocenia.
Redakcja wMeritum.pl zapytała także marszałka Sejmu o podniesienie kwoty wolnej od podatku. – U nas ta kwota jest na żenująco niskim poziomie [3091 zł -przyp. red.] – przypomina i podaje za przykład Chorwację, która ma ją na poziomie około 14,5 tys. złotych. – Więc naprawdę nie ma co biadolić, że rządowi to nie wyjdzie. Musi wyjść – grzmi polityk. – Przecież rząd pokazuje jakieś mapy, że Polska to zielona wyspa, że statystyki mamy lepsze niż gdzie indziej w Europie, ale statystykami się Polacy nie najedzą – dodaje jeden z czołowych polityków Zjednoczonej Lewicy.
– Na 28 krajów UE, Polska zajmuje przedostatnie miejsce, gdy chodzi o wysokość rent i emerytur. Dostępność do służby zdrowia – na 26. miejscu – punktuje obecny rząd lewicowy polityk. – Więc nie statystykami się z jednej strony żyje, bo te statystyki o których ja mówię, te niedobre, niekorzystne, potwierdzają sygnały od emerytów, że ciężko im związać koniec z końcem. I widzimy te olbrzymie kolejki do lekarza, długi czas oczekiwania na zabiegi. To można odmienić, ale trzeba skończyć kłótnie i zacząć pracę – zauważa Wenderlich.
Zapytaliśmy go także o przewidywania dotyczące wyniku ZL w najbliższych wyborach parlamentarnych. – Uważam, że będzie to dobry wynik – mówi krótko. – Nigdy nie prognozuje, bo to może być nietrafione i takie trochę zarozumiałe. Trzeba myśleć żeby do końca rozmawiać z ludźmi, żeby ich przekonywać, że spokój, który proponuje Zjednoczona Lewica jest lepszy od kłótni i waśni, w które wikłają się politycy PiS i Platformy Obywatelskiej.
Czytaj także: Barbara Nowacka: Będą dodatkowe podatki