Dramatyczne informacje na temat aktualnej sytuacji w Wenezueli podała agencja AFP. Według oficjalnych źródeł w wyniku trwających od ubiegłego tygodnia zamieszek zginęło już 35 osób. Nie jest jednak wykluczone, że ofiar jest więcej.
Od ubiegłego tygodnia w Wenezueli trwają protesty przeciwników prezydenta Nicolasa Maduro. Na początku miesiąca rozpoczęła się druga kadencja prezydenta, jednak parlamentarzyści unieważnili jego zaprzysiężenie. Wezwano wojsko i urzędników państwowych, by wypowiedzieć Maduro posłuszeństwo, jednak armia pozostała wierna prezydentowi.
Lider opozycji w Wenezueli, Juan Guaido, ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju. Decyzja ta zyskała aprobatę między innymi ze strony administracji prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. W kraju wybuchły zamieszki, które przybrały krwawy obrót.
Czytaj także: Irańska rewolucja islamska - początek religijnego totalitaryzmu
Według oficjalnych danych w wyniku protestów zginęło już 35 osób, jednak aktywiści podają, że ofiar śmiertelnych jest już 44. Jak informują media, około 850 osób zostało aresztowanych, a wśród nich jest 77 osób niepełnoletnich.
Czytaj także: Groźny wypadek Polaka podczas wyprawy na K2. „Rezygnuję”
Źr.: Do Rzeczy