Do tragedii doszło w USA w stanie Nowy Jork. W drodze na wesele miał miejsce wypadek z udziałem limuzyny. Zginęło dwadzieścia osób. Osiemnaście ofiar to goście weselni, dwie – osoby stojące na parkingu przed sklepem. Przyczyny wypadku bada amerykańska policja.
Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, 6 października, niedaleko miasta Schoharie w Stanach Zjednoczonych. Zjeżdżająca ze wzniesienia z dużą prędkością limuzyna wioząca gości na wesele zderzyła się z autem i uderzyła w tłum ludzi stojących na parkingu.
W wyniku zdarzenia zginęły wszystkie osoby podróżujące limuzyną. Śmierć poniosły również dwie osoby, które przebywały na parkingu.
Na miejsce wypadku wyjechali pracownicy NTSB, rządowej organizacji zajmującej się badaniem wypadków. Ranni zostali przetransportowani helikopterem do szpitala. Policja, która bada wypadek w Schoharie, potwierdziła śmierć 20 osób. Podczas konferencji prasowej funkcjonariusze przekazali też, że 18 ofiar wypadku to osoby z limuzyny.
– „Wszyscy, którzy przemieszczali się limuzyną, zginęli” – powiedział na spotkaniu z mediami Christopher Fiore z policji stanu Nowy Jork. Wśród ofiar są tylko osoby pełnoletnie.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu poinformowała, że jest to najpoważniejszy wypadek drogowy w USA od 2009 roku.
Świadkowie relacjonują tragiczne zdarzenie
– „Usłyszałem głośne uderzenie i wyszedłem z domu, żeby zobaczyć, co się dzieje. Zobaczyłem zbiegowisko ludzi, później usłyszałem skrzyki. Po chwili spostrzegłem duży, niecodziennie wyglądający samochód. Leżał w zaroślach, był zniszczony po uderzeniu w drzewo” – relacjonował jeden ze świadków zdarzenia, Bridey Finnegan. Mężczyzna podkreślił, że pomocy poszkodowanym jako pierwsi zaczęli udzielać świadkowie, którzy wybijali okna limuzyny, usiłując ratować ludzi.
Media podają szczegóły wypadku
Tragedia miała miejsce w sobotę po południu miejscowego czasu, ale dopiero w niedzielę zaczęły o niej informować szeroko amerykańskie media i służby.
Jak podała telewizja CBS, limuzyna, ford excursion, przejechała skrzyżowanie i uderzyła w stojącą na parkingu toyotę highlander. SUV uderzył wtedy w osoby znajdujące się na parkingu obok sklepu Apple Barrel Country Store. Dwie z nich zginęły. Miejsce, w którym doszło do wypadku jest popularnym przystankiem dla turystów, którzy wybierają się na jesienne wycieczki.