Niemiecka media szeroko opisują skandaliczny incydent z Pragi, gdzie podczas meczu el. Mistrzostw Świata Czechy-Niemcy grupa fanów tej drugiej reprezentacji wykrzykiwała nazistowskie pozdrowienie „Sieg Heil!”. Wiadomo już kim byli inicjatorzy tych okrzyków.
Niemieccy kibice od samego początku meczu zachowywali się niestosownie. Najpierw nie uszanowali minuty ciszy, a następnie wygwizdali hymn gospodarzy.
W końcówce spotkania doszło jednak do wyjątkowego skandalu. Kibice zaczęli bowiem skandować nazistowskie pozdrowienie „Sieg Heil!”. Z sektora zajmowanego przez Niemców dało się usłyszeć również hasła „Austerlitz” – jako wyraz triumfu nad Czechami.
Co ciekawe, wyzywano także napastnika niemieckiej drużyny narodowej, Timo Wernera, który zdobył pierwszego gola dla ekipy prowadzonej przez Joachima Loewa oraz niemiecki związek piłki nożnej.
O sprawie pisze dziennik „Bild”. Dziennikarze gazety podają, że grupą, która skandowała nazistowskie hasła byli chuligani Dynama Drezno. Wśród nich znajdowali się również przedstawiciele organizacji takich jak: „Faust des Ostens” i „Hooligans Elbflorenz”. Doniesienia tabloidu potwierdza policja, której w związku z incydentem w Pradze udało się zatrzymać 13 osób. Wszystkie sympatyzują z Dynamem Drezno.
Niemcy zdają sobie sprawę, iż bez kary za skandaliczne zachowanie kibiców się nie obejdzie. Mówi się, że FIFA może ukarać reprezentację Joachima Loewa ujemnymi punktami. Tamtejsze media przypominają, iż światowa federacja w przeszłości w podobny sposób karała Chorwację. Dwa lata temu za wybryki fanów z Bałkanów (na murawie wypalona została swastyka) na związek nałożono karę finansową, a drużyna narodowa straciła jeden punkt.
Głos w całej sprawie zabrała przedstawicielka FIFA, która przyznaje, że póki co żadne decyzje nie zapadły. Kobieta informuje, że wszystko zależy od raportu delegata federacji, który obserwował mecz w Pradze z wysokości trybun. Żadne konsekwencje nie zostały jeszcze wyciągnięte, ale być może jest to kwestią czasu. Decyzję w tej sprawie podejmie Komisja Dyscyplinarna FIFA, która wciąż czeka na raport z Pragi – powiedziała.
źródło: sport.pl, bild.de sport1.de
Fot. YouTube