Wiceminister okrzyknięty bohaterem! Osobiście ratował rannych w zamachu

Podczas wczorajszego zamachu w Londynie, ofiary ataku próbował ratować… brytyjski wiceminister spraw zagranicznych Tobias Ellwood. Brytyjskie media publikują fotografie, na których widać, jak polityk aktywnie angażuje się w reanimację rannego policjanta. Niestety życia funkcjonariusza nie udało się ocalić, ale Ellwood i tak został doceniony za poświęcenie i okrzyknięty bohaterem.

Na publikowanych zdjęciach widzimy grupę osób otaczającą rannego policjanta. Funkcjonariusz został zaatakowany nożem przez terrorystę. Osoby skupione wokół niego podejmują akcję reanimacyjną. Na zdjęciach pojawiła się też zupełnie nieoczekiwana postać. Okazuje się bowiem, że na miejscu był wiceminister Tobias Ellwood, który był czynnie zaangażowany w reanimację poszkodowanego.

There was an unexpected face among first responders as a member of Parliament rushed to a victim’s aid after attack https://t.co/KFoML3OmN6 pic.twitter.com/Koshpz3shd

Czytaj także: Policjant zginął w zamachu, choć mógł żyć. Nie miał żadnej broni. Takie procedury

— CNN (@CNN) 22 marca 2017

Próbowałem zatrzymać krwawienie i prowadzić akcję usta usta czekając na przyjazd lekarzy, ale myślę, że stracił zbyt dużo krwi. – mówił później w rozmowie z dziennikarzami. Miał liczne rany, pod ramionami i na plecach. – opisywał. Media cytują też świadków, którzy widzieli Ellwood’a w momencie zamachu, jak ten biegł w odwrotną stronę niż inni. Jak się później okazało, polityk biegł ratować rannych.

Thank you Bournemouth MP @Tobias_Ellwood for coming to the aid of a police officer and doing CPR. #Hero pic.twitter.com/nLDZGLNe6y

— Sgt Steve Haywood (@SgtSteveHaywood) 22 marca 2017

Pomimo iż policjanta nie udało się uratować, to Brytyjczycy i tak są zachwyceni postawą polityka. Okrzyknęli go bohaterem. Media przypominają, że brat Ellwood’a zginął w zamachu terrorystycznym w 2002 r. na Bali. Sam wiceminister był w przeszłości żołnierzem i z pewnością był przeszkolony z podstaw pierwszej pomocy.

Źródło: dorzeczy.pl; telegraph.co.uk
Fot.: Twitter.com