Wiceminister Patryk Jaki stoi na czele Komisji Weryfikacyjnej badającej aferę reprywatyzacyjną w Warszawie. Na konferencji prasowej nie szczędził gorzkich słów pod adresem dziennikarzy TVN. Szczególne oburzenie wiceministra wywołała jeden z programów na antenie tej telewizji.
W sposób ohydny manipuluje TVN informacjami na temat komisji weryfikacyjnej. Jeden z reporterów stwierdził, że to, co się dzisiaj stało, to tak naprawdę remis między Hanną Gronkiewicz-Waltz a komisją weryfikacyjną i że statusy tych nieruchomości dalej nie są jasne. O czym my rozmawiamy? Ulica Twarda – ostatecznie wpisany jest urząd miasta do księgi wieczystej. Ostatecznie usunięta jest wadliwa decyzja reprywatyzacyjna i nawet urząd miasta wpisał tam środki na organizację placówki edukacyjnej. Jest efekt? Jest efekt. Ulica Sienna – mówiła pani prezydent, że nam pogratuluje, jak tam będzie wpis w księdze wieczystej. Jest wpis w księdze, jest zmieniony właściciel? Jest wpis, jest zmieniony właściciel. Ta decyzja nie jest ostateczna, ale nie oczekujcie państwo od nas, że będziemy również zastępowali sądy. – grzmiał podczas konferencji prasowej Patryk Jaki.
Wiceminister dopytywał również dziennikarzy TVN czy ci stoją po stronie mieszkańców Warszawy, czy po stronie handlarzy roszczeń, którzy stali za „wyłudzaniem” kamienic w stolicy. Czarę goryczy przelał program „Czarno na białym” emitowany na antenie telewizji TVN24.
Pan Minister @PatrykJaki ujawnia ohydne manipulacje WSI24 @tvn24 Jest moc??To co teraz czekamy na Panią Karton jak stawi się przed Komisją? pic.twitter.com/q8PxaJCHkz
— Claudia (@MadameClaudine1) 5 października 2017
Wczoraj państwo przekroczyliście wszelkie granice, tworząc ten program „Czarno na białym”. Po prostu od 1 do 10 to 10 w poziomie Goebbelsa. Naprawdę chcę powiedzieć… To jest tak, że sprawy Krzysztofa Śledziewskiego wielokrotnie były wyjaśniane przed tą komisją i sami pracownicy ratusza przyznali, że to nie było z tą płytą tak, jak jak do tej pory narracja była opowiadana przez ratusz, tylko 30 pracowników ratusza miała tą płytę, a nie Śledziewski schował. Jak można dalej to powtarzać, o jakichś teczkach tworzyć wizję? – dopytywał.
Źródło: niezalezna.pl
Fot.:flickr.com/Kancelaria Premiera