Gruntowne zmiany w programie 500 plus zostały zapowiedziane przez wicepremier Jadwigę Emilewicz. Pomysł wywołał falę komentarzy. Zaprotestowała nawet Beata Szydło. – Aż się ciśnie na usta: Nie idźmy tą drogą! – przekonuje.
Podczas rozmowy w programie „Money. To się liczy” wicepremier Jadwiga Emilewicz przypomniała o tzw. bonie turystycznym, z którego właśnie zaczynają korzystać polskie rodziny. W odróżnieniu od klasycznych programów socjalnych ten program nie polega na bezpośrednich wypłatach pieniędzy na konta beneficjentów.
Transferu środków dokonuje się w formie bonu, który można wydać na określone usługi związane z turystyką. Wicepremier podkreśliła, że rządowi spodobało się to rozwiązanie. – Rząd jest zachwycony funkcjonowaniem bonu turystycznego i już rozważa możliwość wypłacania w ten sposób również innych świadczeń– zaznaczyła.
W opinii wicepremier, forma bonu daje rządowi pewność, że pieniądze są wykorzystywane w określony sposób, a nie „na łatanie dziur w budżecie domowym”.
Beata Szydło reaguje na pomysł zmian w 500 plus: „Bardzo zły i pozbawiony uzasadnienia”
Podczas rozmowy nie padła wyraźna zapowiedź, że rząd zamierza przekwalifikować wypłaty z programu Rodzina 500 plus na bony, jednak można to wywnioskować z kontekstu rozmowy.
Pomysł tak głębokich zmian w sztandarowym programie socjalnym PiS skrytykowała premier Beata Szydło. „Program Rodzina 500 plus w postaci 'bonów’ to pomysł bardzo zły i pozbawiony uzasadnienia” – zauważyła.
„Wprowadzanie takich pomysłów do debaty publicznej podważa zaufanie między rządem PiS i obywatelami. Aż się ciśnie na usta: Nie idźmy tą drogą!” – dodała.
Źródło: money.pl