Mówiąc o żądaniach Putina nie ma możliwości kompromisu – oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Podczas swojego wystąpienia odniosła się do szczytu NATO. W jej ocenie, jeśli świat nie pomoże teraz Ukrainie, będziemy mieli wojnę, która obejmie cały glob.
Czwartkowy szczyt NATO zakończył się twardymi ustaleniami. Członkowie Sojuszu zdecydowali się na gruntowne wzmocnienie flanki wschodniej. Z drugiej strony na konferencjach prasowych wyraźnie akcentowano, że NATO nie zamknie nieba nad Ukrainą i nie wyśle swoich żołnierzy na terytorium naszego sąsiada.
Do ustaleń szczytu odniosła się w rozmowie z Polsat News wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Jak przyznaje, Kijów liczył na więcej. – Z pewnością słyszał pan wystąpienie prezydenta Zełenskiego, który powiedział, że potrzebowalibyśmy tylko jeden procent czołgów NATO, by ochronić siebie i wszystkich na flance wschodniej oraz naszej zachodniej – powiedziała.
– Jak widzą państwo, polityka wygrywa, polityczny strach zwyciężył nad tym, jak należałoby budować relacje i, jak powinno się opierać zagrożeniu jakim dla całego świata jest Putin – dodała.
Wicepremier Ukrainy: Jeżeli nie dostaniemy pomocy natychmiast, będziecie mieli wojnę na całym świecie
Strona ukraińska od początku zabiega nie tylko o wsparcie militarne dla swoich wojsk, ale również o gospodarcze odizolowanie Rosji na świecie. – Powinny to być przynajmniej takie sankcje, które by dawały skutki tu i teraz – oświadczyła.
Wereszczuk przekonuje, że w interesie zachodniego świata leży pomoc Ukrainie. – Nie mamy czasu czy siły, aby walczyć z tą liczbą uderzeń lotniczych i rakiet. Nie będziemy w stanie długo wytrwać. Jeżeli nie dostaniemy pomocy natychmiast, będziecie mieli wojnę na całym świecie – podkreśliła.
Wicepremier Ukrainy odniosła się także do negocjacji na linii Kijów – Moskwa. – Trzeba się zastanowić, czego chce Putin. Chce zrujnować Ukrainę. Nie chce tylko pozostawić sobie Krymu i części obwodu ługańskiego oraz donieckiego. Chce ustanowić swój dyktat, który będzie narzucał całemu wolnemu światu – stwierdziła.
W jej ocenie, Ukraina nie zgodzi się na spełnianie żądać Putina. Zwłaszcza na utratę terytorium i kapitulację. Nie wyklucza jednak zgody co do przyszłego neutralnego statusu kraju.
– Proponujemy porozumienie bezpieczeństwa, umowę bezpieczeństwa, która dałaby status neutralny, ale to wymaga poważnego podejścia – zaznacza. Następnie zauważyła, że w tym momencie Putin nie jest gotowy do negocjacji.