Informacja o zatrzymaniu na granicy Światosława Szeremeta, sekretarza Międzynarodowej Komisji Ukrainy ds. Upamiętnień, wywołała krytykę nie tylko ze strony ukraińskiej. Do sprawy odniósł się także wiceszef MON Michał Dworczyk, który opublikował fotografie urzędnika.
Wczoraj na łamach portalu wMeritum.pl informowaliśmy o zatrzymaniu Światosława Szeremeta. Urzędnik został zatrzymany na polsko-ukraińskim przejściu w Medyce. Szeremet został poinformowany, że nałożono na niego roczny zakaz wjazdu, który ustanowił szef MSZ Witold Waszczykowski.
To pokłosie decyzji, którą podjął Szeremet w wakacje 2017 roku. Zabronił wówczas przeprowadzenia ekshumacji masowego pochówku polskich żołnierzy na terenie wsi Kostiuchnówka na Wołyniu. W tym miejscu 100 lat temu odbyła się bitwa między wojskami rosyjskimi i wojskami Imperium Austro-Węgierskiego, w składzie których były polskie jednostki.
Reakcja
Po doniesieniach medialnych w tej sprawie do działania przystąpiła Ukraina. Ambasador Polski w Kijowie został wezwany przez ukraiński MSZ.
Decyzja władz spotkała się z negatywnym odbiorem również w Polsce. W rozmowie na antenie RMF FM poseł PO Robert Tyszkiewicz powiedział: „Nie możemy dopuścić do tego, by spuścizna tragicznej historii zamykała rozwój stosunków polsko-ukraińskich na przyszłość. A to jest decyzja o takim wymiarze”.
Wiceszef MON przypomina niewygodne zdjęcia
Negatywnych opinii w Polsce było więcej. W końcu do sprawy odniósł się Michał Dworczyk wiceminister obrony narodowej, który wyjaśnił czym umotywowana jest decyzja polskich władz.
„Zakaz wjazdu dla Szeremety. Osoby odpowiedzialnej za blokadę ekshumacji polskich żołnierzy z 1920 r., 1939 r., ofiar ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Polakach na Wołyniu. Politycy Platformy mówią – to ukraiński urzędnik? Zakaz wjazdu jest skandalem! Naprawdę?” – pytał na Facebooku wiceszef MON.
„Szeremeta to przede wszystkim aktywista ukraińskich organizacji nacjonalistycznych. Na zdjęciach na jednej z wielu uroczystości z osobami w mundurach SS. Komendy wydawane w języku niemieckim… Czy PO naprawdę chce bronić tego człowieka i zapraszać go do RP? Mam wrażenie, że propagowanie tej symboliki jest nie tylko w Polsce ale i w UE zabronione…” – dodał.
Zakaz wjazdu dla Szeremety. Ukraiński urzędnik? Przede wszystkim aktywista ukraińskich org.nacjonalistycznych. Na uroczystości z osobami w mundurach SS. Komendy wydawane w języku niemieckim… Czy PO na prawdę chce bronić tego człowieka i zapraszać go do RP? pic.twitter.com/TzGeC3eyWP
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) 19 listopada 2017