Wiceminister spraw zagranicznych, Jan Dziedziczak, odniósł się na antenie Telewizji Republika do rzekomej chęci wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Jego zdaniem partia rządząca nawet takiego scenariusza nie rozważa.
Jan Dziedziczak podkreślił wyraźnie, że Prawo i Sprawiedliwość nawet nie rozważa wyjścia Polski z Unii Europejskiej. – My żadnego Polexitu nie rozważamy. To są bzdury lansowane na potrzeby rywalizacji międzypartyjnej. Takiego pomysłu nie ma – powiedział.
Wiceszef Ministerstwa Spraw Zagranicznych zaznaczył jednak, że Unia Europejska może mieć problemy z innymi krajami, m.in. Holandią czy Francją. Według niego jest to skutek polityki, jaką Wspólnota prowadziła od dłuższego czasu. – Unia natomiast może mieć problemy z innymi krajami. Za chwilę mamy wybory w Holandii. Te wydarzenia minionej nocy to fatalne prognozy przed wyborami. Pani Le Pen szaleje we Francji. Mamy jeszcze Włochy i Grecję. Brexit to nie początek kryzysu Unii Europejskiej, to skutek pewnej polityki, która była w Unii od dłuższego czasu – mówił.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jan Dziedziczak odniósł się także do wyboru Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, a dokładniej do sprzeciwu ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Według niego, partia rządząca pokazała wszystkim, że się nie boi i realizuje polską politykę. – Ta decyzja buduje pozycję Polski w Unii Europejskiej. Już teraz przywódcy innych krajów mówią o tym, że głos Polski powinien być bardziej słyszalny. To jest pokazanie tego, że my jesteśmy krajem, który się nie boi, który twardo realizuje swoją politykę – stwierdził wiceszef MSZ.