Około 1,5 tysiąca osób na Pomorzu nadal nie ma prądu – to efekt silnego wiatru, który nawiedził szczególnie północną część kraju. Dwa dni Bożego Narodzenia w całej Polsce nie będą miały raczej zbyt wiele wspólnego z „białymi świętami”.
Jeszcze 24 grudnia w godzinach wieczornych Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informowało, że w wyniku silnego wiatru ponad 4 tysiące osób pozbawionych jest prądu. W Boże Narodzenie rano ta liczba spadła do około 1,5 tysiąca. W dalszym ciągu strażacy pracują nad usuwaniem skutków nawałnic.
Podczas pierwszego i drugiego dnia świąt w dalszym ciągu będą towarzyszyły nam wysokie temperatury. W poniedziałek najzimniej będzie w Zakopanem, gdzie temperatura osiągnie 5 stopni Celsjusza. W większości kraju będzie jednak wyższa, najcieplej będzie zaś w Szczecinie, gdzie termometry wskażą nawet 10 kresek. We wtorek podobnie. Temperatura oscylowała będzie od 5 stopni w Krakowie do 9 stopni w Warszawie, Bydgoszczy i Szczecinie.
Czytaj także: Łowcy Burz ostrzegają przed ekstremalnymi nawałnicami
Również w nocy temperatura nie powinna spaść poniżej zera. W najzimniejszych częściach kraju spadnie ona do 1 stopnia Celsjusza. Przez cały czas można się również spodziewać opadów deszczu, choć prawdopodobnie będzie ich już coraz mniej. Możemy jednocześnie liczyć na coraz więcej słońca w całym kraju.
Przez cały czas będzie też wiało. Na Pomorzu wiatr w porywach osiągnie nawet 70 km/h. Na pozostałym obszarze kraju nie będzie on już tak silny, porywy wiatru osiągną 55 km/h.
Zima prawdopodobnie powróci do nas pod koniec tygodnia. W weekend temperatury będą już znacznie niższe, pojawią się też przymrozki i jednocześnie powinno być o wiele więcej słońca.
Czytaj także: Kolejny wypadek po pasterce. Kierowca pijany, jedna osoba nie żyje!