Czy działające w Polsce europejskie sieci handlowe pomogą polskim producentom owoców i warzyw? Z taką propozycją wyszedł minister rolnictwa, Marek Sawicki.
Minister spotka się jutro z polskimi przedstawicielami owych sieci, by porozmawiać o wprowadzeniu przez nich zarówno na rynek polski, jak i europejski większej ilości polskich produktów dotkniętych rosyjskim embargiem. W rozmowie z TVN 24, minister tłumaczył, że:
Zależy mi na tym, żeby sieci handlowe funkcjonujące w Polsce, w Europie, mogły w tych warunkach kryzysowych wprowadzić na rynek unijny więcej polskich produktów, więcej polskich owoców i warzyw. Mam nadzieję, że jakieś porozumienie w tej sprawie osiągniemy.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Sawicki zaznaczył, że rząd przede wszystkim stara się pomóc producentom w znalezieniu nowych rynków zbytu dla polskich produktów. Dopiero w dalszej kolejności mają być używane takie instrumenty, jak choćby wycofywanie z rynku, przeznaczanie produktów na cele nieżywnościowe czy ich utylizacja. W ministerstwie powołano specjalną grupę ekspertów, której członkowie przedstawią w czwartek brukselskim urzędnikom informację o sytuacji rynku warzyw i owoców w Polsce. Sawicki planuje spotkanie z członkami tej grupy jeszcze przed ich wyjazdem do Belgii. Z kolei po ich powrocie, zamierza powołać międzyresortowy zespół, mający przygotować konkretne rozwiązania, aby zaradzić problemowi.
Komisja Europejska nie wyklucza przyznania polskim producentom owoców i warzyw rekompensat za straty z powodu embarga. Rzecznik KE ds. zdrowia Frederic Vincent zastrzegł jednak, że najpierw KE przeanalizuje wniosek polskich władz i sytuację na rynku. W rozmowie z PAP, minister Sawicki przyznał, że stosowany wniosek do KE zostanie złożony na przełomie sierpnia i września.
Źródło: forbes.pl
Foto: Emitea/sxc.hu