Robert Lewandowski udzielił wywiadu „Piłce Nożnej”. Podczas rozmowy zabrał głos na temat pracy Paulo Sousy w roli selekcjonera reprezentacji Polski.
Sposób, w jaki Paulo Sousa pożegnał się z naszą kadrą woła o pomstę do nieba. Po jego odejściu wielu ekspertów krytykowało jego pracę i styl, w jakim grała reprezentacja. Podkreślano, że zespół tracił wiele bramek, nawet z bardzo słabymi zespołami, jak np. San Marino czy Andora.
Co ciekawe, innego zdania jest Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry w rozmowie z „Piłką Nożną” nie ocenił tak surowo byłego selekcjonera. Przyznał jednocześnie, że w przypadku zagranicznych szkoleniowców, którzy obejmują reprezentację, pierwsze miesiące zwykle są stracone. Dodał jednak, że gdy Sousa już „nauczył się” naszej kadry, wszystko zmierzało w dobrą stronę.
„Dowolny zagraniczny trener wymieni dziś może ośmiu polskich piłkarzy i na tym koniec. Resztę musi poznać, zobaczyć. Pierwsze miesiące są więc stracone. Sousa dopiero po kilku miesiącach nauczył się naszej piłki. Potem my wiele się od niego nauczyliśmy, wiele poprawiliśmy, wiele rzeczy nam pokazał, uświadomił, wprowadził nowy system gry” – powiedział „Lewy”.
Na tym nasz kapitan nie poprzestał. Oświadczył bowiem, że w jego ocenie nie powinniśmy patrzeć na pracę Portugalczyka przez pryzmat jego odejścia z zespołu. „Nie wolno patrzeć na jego kadencję przez pryzmat końca. Wiele wyciągnęliśmy ze współpracy z nim, a to, czego nas nauczył, będzie procentować” – oświadczył.