Kierowcy podróżujący tym odcinkiem autostrady A4 muszą uzbroić się w stalowe nerwy. Dzisiaj przed południem na wysokości Opola ustawił się gigantyczny, aż 20-kilometrowy korek. Wszystko z powodu przygotowań do remontu, które ruszą już jutro.
Jak informuje radio RMF FM, czwartkowy korek to efekt przygotowań do remontu – drogowcy rozkładają nowe oznakowanie między węzłami Opole Południe i Krapkowice. Od jutra będzie można w tym miejscu poruszać się tylko jednym pasem.
W piątek zamknięta ma zostać jezdnia od strony Katowic w kierunku Wrocławia, w rejonie węzła Opole Południe. Tutaj nieczynna ma być też łącznica północna. Objazd poprowadzono przez Krapkowice. Ruch na autostradzie ma się odbywać dwukierunkowo na nitce prowadzącej w stronę Katowic.
Wjechać do Wrocka z A4, to jakiś koszmar, wszystko stoi pic.twitter.com/CJuu51VO4U
Czytaj także: Wypadek na autostradzie A4. Korek ma 30 kilometrów!
— TREBOR (@TREBOR07241923) 10 maja 2018
Utrudnienia w ruchu drogowym na tym odcinku dadzą się kierowcom we znaki aż do końca czerwca. Wtedy jest planowana przerwa w remoncie na okres wakacyjny. Utrudnienia w rejonie węzła Krapkowice powrócą od września.
W następnych latach: 2019-2021 będziemy już wkraczać w taką szerokość autostrady, że umożliwimy kierowcom przejazd „dwa na dwa”, czyli nie będziemy już sprowadzać ruchu do jednego pasa, tylko zawęzimy istniejące pasy, ale ruch nadal będzie się odbywał w sposób spowolniony dwoma pasami. Tak będzie na przykład na wysokości Góry św. Anny – zapewnia Ireneusz Dyła, wicedyrektor opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, cytowany przez RMF FM.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: Twitter/Trebor (screen)