Przemysław Wipler, przedstawiciel partii KORWiN, odniósł się za pośrednictwem Facebooka do niedawnych wydarzeń, które miały miejsce w Warszawie. Chodzi oczywiście o pożar, który zajął część Mostu Łazienkowskiego. Polityk przyznaje, że gdyby policja poświęciła więcej uwagi tej lokalizacji, do zdarzenia mogłoby nie dojść.
Pożar wybuchł w sobotę wieczorem. Został on sprowokowany poprzez podpalenie desek, które składowane były pod mostem. Jak podaje portal rmf24.pl, deski znajdujące się pod mostem zapłonęły w kilku miejscach jednocześnie, a ogień szybko rozprzestrzenił się na całą konstrukcję, ponieważ podwieszone pod nią podesty techniczne pokryte są łatwopalnym płynem, który zabezpiecza je przed wilgocią.
W wyniku pożaru Most Łazienkowski został wyłączony z użytkowania. Kiedy kluczowa przeprawa przez Wisłę zostanie przywrócona? Na razie nie wiadomo.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Do całej sprawy odniósł się Przemysław Wipler, który przyznał, że policja nie pilnowała mostu dostatecznie.
Szwadron policji chroni tęczę, a mostu który się spalił pilnowało dwóch cieci, z czego jeden w gorszym stanie niż ja kiedyś po pępkowym… Chronimy tęczę – dlaczego nie chronimy mostów? Bo takie rządzący mają priorytety. I dlatego czas ich zmienić – w Polsce i w Warszawie.
– napisał polityk.
Czytaj także: Sondaż Millward Brown: Komorowski i PO na prowadzeniu, KORWiN w Sejmie
źródło: Facebook, wmeritum.pl
Fot. Rafał Staniszewski/wMeritum.pl