Mariusz Pudzianowski, były strongman, a obecnie zawodnik MMA, zamieścił na Facebooku wpis, w którym wyraził swoje oburzenie. Wszystko ze względu na powstawania fałszywych profili, które posługują się jego tożsamością i organizują w jego imieniu rozmaite konkursy. Nagrodą w jednym z nich miało być nawet… Lamborghini Gallardo.
Pudzianowski zamieścił wpis na swoim oficjalnym profilu facebookowym. Oświadczył w nim, że jego jedynym oficjalnym kontem w tym medium społecznościowym jest to, za pomocą którego komunikuje się z fanami w tym momencie. Dodał również, że nie prowadzi żadnej akcji promocyjnej, w której nagrodą ma być… samochód Lamborghini Gallardo. Informuję, że moim jedynym oficjalnym kontem na Facebook’u jest: Mariusz Pudzianowski. Nie prowadzę żadnej akcji promocyjnej, gdzie nagrodą ma być Lamborghini Gallardo (sic!). Jest to oszustwo, które zgłaszałem już wiele razy do administracji FB, ale po odcięciu jednej głowy hydry, wyrasta kolejna. Proszę nie reagować na takie podobne posty, bo jest to oszustwo i nie ma ze mną nic wspólnego – napisał.
I faktycznie. Na chwilę obecną na Facebooku funkcjonuje fanpage o nazwie „Pudzianowski Mariusz”. Osoba podająca się za byłego strongmana organizuje w jego imieniu konkursy z nagrodami. Jedną z nich miał być wspomniany przez „Pudziana” samochód. Wpis jeszcze wczoraj był dostępny na tablicy fejkowego konta, jednak z tego, co obserwujemy, został usunięty. W dalszym ciągu widnieje za to inny.
Profil, na którym opublikowany został powyższy post jest łudząco podobny do oficjalnego konta „Pudziana”. Osoba, która go założyła skopiowała bowiem od zawodnika MMA jego zdjęcie profilowe oraz zdjęcie w tle, na którym widnieje napis „Official Facebook Page”. Na pierwszy rzut oka może się więc faktycznie wydawać, że to oficjalna strona Pudzianowskiego.
Istnieją jednak pewne szczegóły, które powinny sprawić, iż od razu zapali nam się czerwona lampka. Pierwszy z nich to liczba polubień. Fejkowy profil ma ich zaledwie 548. Drugi, bardziej rzucający się w oczy, to niebieski „ptaszek” umieszczony tuż obok nazwiska sportowca. Oznacza on, że konto zostało zweryfikowane przez administrację Facebooka.
Nie dajcie się nabrać!
źródło: Facebook
Fot. Wikimedia/Artur Andrzej