Tragedia we włoskim jeziorze Garda. 50-letni Adam P. z Katowic spróbował pobić rekord świata w głębokości nurkowania, niestety nie powrócił na powierzchnię. Obecnie trwają poszukiwania mężczyzny. O sprawie informuje serwis divers24.pl.
50-latek wyjechał do Włoch razem ze 5 znajomymi, cel był jeden – pobić rekord świata w głębokości nurkowania. Obecnie najlepszy wynik należy do Ahmeda Gabra – 332,5 metra. Polak zamierza zanurkować o 0,5 metra głębiej – do 333 metrów.
Próba została podjęta w sobotę. W momencie, kiedy mężczyzna nie wynurzył się w wyznaczonym limicie czasowym, wezwano pomoc. Przybyli na miejsce ratownicy przystąpili do akcji ratunkowej, a nad jeziorem pojawił się nawet śmigłowiec. Nurkowie przeczesują kolejne sektory włoskiego jeziora, do tej pory nie znaleziono jednak zaginionego.
O zaginięciu polskiego nurka piszą włoskie media. Dziennikarze przedstawiają sylwetkę Polaka i informują o postępach w poszukiwaniach.
Doświadczony instruktor i nurek
Serwis divers24.pl informuje, że Adam P. był doświadczonym instruktorem i nurkiem technicznym. Pracował jako sternik motorowodny, ratownik WOPR i nurek oddziału ratownictwa wodnego OSP. Zajmował się także szkoleniem nurków i podejmował się wymagającego nurkowania i eksploracji w jaskiniach i wrakach.
Znana jest już tożsamość polskiego nurka, który zginął we Włoszech… RIP Adam ? https://t.co/FUQQsAnhFj
— divers24 (@divers24) 15 października 2018