Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy uniewinniony w tzw. „aferze marszałkowej”, za pośrednictwem Facebooka skomentował werdykt sądu.
Dzisiejszy werdykt sądowy jest dla mnie potwierdzeniem, że jeżeli zawierzy się Bogu, to wszystko jest możliwe – nawet zwycięstwo w walce ze służbami specjalnymi, które mają prawie nieograniczone możliwości dokonywania manipulacji i fabrykowania tzw. dowodów.
– napisał.
Czytaj także: Ogłoszono wyrok w tzw. \"aferze marszałkowej\". Sumliński uniewinniony
Autor książki pt. „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” podziękował wszystkim, którzy wspierali go przez trudny i długi (trwający aż 7,5 roku!) czas walki z polskim wymiarem sprawiedliwości.
Chciałbym tą drogą podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy wspierali mnie przez ten jakże trudny, trwający 7,5 roku czas najtrudniejszej próby mojego życia, w tym także Przyjaciołom, którzy przez cały czas byli przy mnie podczas rozpraw sądowych.
Wojciech Sumliński, w grudniu 2009 roku, został oskarżony o korupcję podczas weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych. W środę, 16 grudnia został uniewinniony. Sąd podał w uzasadnieniu wyroku, że na winę dziennikarza nie ma żadnych dowodów, poza zeznaniami Aleksandra L. i Leszka Tobiasza. Ten ostatni miał być pozytywnie zweryfikowany za sprawą łapówki w wysokości 200 tysięcy złotych. Jak podał sąd, Leszek Tobiasz nie unikał płatnej protekcji przy podejmowaniu się prywatnej sprawy operacyjnej i ocenił go jako niewiarygodnego świadka.
Zadziwiające jest, że pomimo doświadczenia tego świadka, zarejestrował on tylko niektóre rozmowy, a przynajmniej je ujawnił. Teza bardziej prawdopodobna jest taka, że nagrywał on wszystkie rozmowy, ale ujawnił wyłącznie ich część. W tym zakresie jego zeznania są bardzo wątpliwe i bardzo niewiarygodne.
– ocenił sędzia Stanisław Zdun, który wydał wyrok w sprawie.
Czytaj także: Ogłoszono wyrok w tzw. „aferze marszałkowej”. Sumliński uniewinniony
źródło: Facebook, telewizjarepublika.pl, wMeritum.pl
Fot. Michał Sakra/wMeritum.pl