W ostatnich dniach osoby ze świata mediów oraz showbiznesu postanowiły podzielić się swoimi odczuciami dotyczącymi niedzielnych wyborów parlamentarnych. Do tego grona dołączył również Kuba Wojewódzki, który apeluje do młodego pokolenia, by odnalazło własną drogę.
Nadchodzą kolejne wybory. Ale nuda. Tabun politycznych domokrążców znowu zanieczyści nas swoimi patriotycznymi wymiocinami. Od wielu pokoleń karmieni jesteśmy patetycznym frazesem, że ojczyzna to wielki, zbiorowy obowiązek. Gówno prawda. Ojczyzna to także wielka zbiorowa przyjemność powiedzenia paru osobnikom – Spieprzajcie z mojego życia.
– zaczyna swój wpis Wojewódzki.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Showman zauważa, że obecnie kampanie wyborcze przypominają targ, na którym można dostać niemal każdą obietnice.
Coraz częściej mam wrażenie, że nie uczestniczymy w wyborach parlamentarnych tylko uczestniczymy w konkursie na kieszonkowca roku. Czyli na tego, kto nam skubnie najwięcej. I jeszcze powie, że to dla naszego dobra. Ruszyły kolorowe jarmarki ostatnich obietnic wyborczych. A z nimi jest – jak mawia moja sąsiadka, jak z dziećmi – Zrobić łatwo, utrzymać, to już wyzwanie.
– kontynuuje satyryk.
Pracownik TVN apeluje do swoich młodych fanów, by poważnie zastanowili się nad swoimi decyzjami politycznymi. Wojewódzki dzieli się z nimi spostrzeżeniami na temat niektórych polityków. Padają nazwiska Jarosława Kaczyńskiego, Pawła Kukiza i Ewy Kopacz.
Także od was, młodzi czytelnicy zależy, czy jako kraj staniemy w cywilizacyjnym korku czy może jeszcze gorzej. Zaczniemy jechać w nim pod prąd. Pamiętajcie, naiwność kosztuje najwięcej. Gorsza od niej jest tylko obojętność. Polityka będzie w Polsce przynosić zauważalne efekty kiedy mądrość, wiedza i kompetencja zacznie się rozpowszechniać tak szybko i sprawnie jak fanatyzm, bełkot i zwykła głupota. Polskie uczucie number one, jak tylko ktoś zaczyna mówić o demokracji. Dla mnie sprawa jest prosta. PiS nie zasługuje na władze a PO nie zasługuje na zaufanie. Jarosław Kaczyński to kwintesencja polskiej kultury krzywdy. Przetrącony przez los i historię lider Polski wczorajszej. Ewa Kopacz to polityk zastępczy o charyzmie prowincjonalnego felczera. Paweł Kukiz nie zasługuje już nawet na uwagę. Popierając go niedawno, nie liczyłem na kreację męża stanu. Ale liczyłem na kogoś z jaśniejszym stanem umysłu.
Wojewódzki skupia się także na jednej z głównych wartości cywilizacji europejskiej, czyli wolności. Uważa, że by być wolnym należy poszerzać swoje polityczne horyzonty. Dodaje również, by młodzi ludzie nie dali się ogłupić.
Wolność podobno wymaga odwagi. Mnie wydaje się, że wolność coraz częściej wymaga fatygi. A oto coraz trudniej. Sam głos to jeszcze nie demokracja. Samo oddanie głosu to jeszcze nie postawa obywatelska. Krytyczna analiza kandydatów, krytyczna nieufność, to nasz obowiązek. Pakujemy nasze lęki, marzenia, obsesje, nadzieje, sympatie i antypatie, owijamy w błyszcząca folie naiwności i czekamy na magika który zmieni zawartość w rzeczywistość. A to nie działa. W Polsce rządzenie zaczyna polegać wyłącznie na opowiadaniu, że inni nie potrafią rządzić. Podobno w polityce tak jak w szoł biznesie głupota nie stanowi przeszkody. Szczególnie głupota elektoratu. Oni są silni potęgą naszej niewiedzy. Jeśli drogi czytelniku wydaje ci się, że zwrotami typu – lewak, żyd, komuna, zdrajca, układ, doskonale pojmujesz złożoność świata to gratuluje. Na dajcie sobie wmówić, że pokolenie memów, instagrama, facebooka i snapchata, ślizgając się po rzeczywistości, w dniu wyborów, wpieprzy kraj w katastrofę. Finezja obietnic wyborczych polega na tym, że dzień po wygranych wyborach zamieniają się one w rejestr spraw drugiej kategorii. Tak jak sam wyborca. Czyli także ty. W tym sezonie obietnice wyborcze mają skrócony termin ważności. Do 26 października.
Polaku. Bądź narodowcem, lewicowcem, ludowcem, prawicowcem, miłośnikiem Korwina ale nie bądź idiotą. Znajdź własną drogę.
Jeśli jednak dalej chcesz głosować na PiS, to usiądź i poczekaj aż Ci przejdzie
– podsumowuje swój wpis Wojewódzki.