Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie ze stacją Sky News przyznał, że Rosja poniosła „znaczące straty” podczas wojny na Ukrainie. Wyraził nadzieję, że w najbliższych dniach uda się osiągnąć cele „operacji” lub dojść do porozumienia w wyniku negocjacji.
Dmitrij Pieskow odniósł się na antenie Sky News do kwestii zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Stwierdził, że ma nadzieję, iż „operacja” – jak Rosja nazywa inwazję – „w najbliższych dniach” osiągnie swoje cele „lub zakończy się w wyniku negocjacji”. Rzecznik Kremla wprost powiedział też, że jednym z celów wojny jest „zapobieżenie III wojnie światowej”.
Polityk po raz pierwszy przyznał również, że Rosja poniosła na Ukrainie znaczące straty. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o to, czy kraj stracił tysiące żołnierzy. „Tak, mamy znaczące straty i jest to dla nas wielka tragedia” – przyznał.
Dmitrij Pieskow zaprzeczył również rosyjskiej odpowiedzialności za zbrodnię w Buczy. Stwierdził, że „żyjemy w czasach fejków i kłamstw”. „Zaprzeczamy, że rosyjska armia ma coś wspólnego z tymi okropieństwami oraz że zwłoki były pokazywane na ulicach Buczy” – powiedział.
Czytaj także: „Tylko jeden człowiek może zagrozić Putinowi”. Polityk z Polski nie ma wątpliwości
Źr.: TVP Info