Wszystko wskazuje na to, że Wojsko Polskie w najbliższym czasie przestanie wspierać sekcje podnoszenia ciężarów. W dużym stopniu przyczyniła się do tego afera dopingowa braci Zielińskich.
Sportowcy, u których w organizmie wykryto zakazany środek, zostaną wydaleni ze służby. Poinformował o tym dowódca bydgoskiego Wojskowego Zespołu Sportowego i wiceprezes CWZS Zawisza – ppłk Dariusz Bednarek.
Zawiedliśmy się na nich. Sytuacja, która wynikła podczas igrzysk olimpijskich była tak drastyczna, że procedura zwolnienia ze służby została już wdrożona.
Czytaj także: Niezwykły życiorys kpt. Władysława Nawrockiego
Oznacza to, że Tomasz i Adrian Zielińscy nie będą dalej żołnierzami. Ppłk Bedanrek podkreślił również, że była to wspólna decyzja.
To jednak nie koniec konsekwencji skandalu dopingowego. Wojsko Polskie najprawdopodobniej nie będzie dalej wspierać dyscypliny, która uprawiają bracia Zielińscy.
Dyscyplina okazała się tak skażona, że nie można sobie dalej na to pozwolić. Złożyłem już wniosek do przełożonych o likwidację sekcji podnoszenia ciężarów w strukturach wojska
– stwierdził.
Również Ministerstwo Sportu i Turystyki zastanawia się nad ograniczeniem wsparcia finansowego dla Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów:
Minister rozważa zmniejszenie kwoty dotacji przekazywanej do związku, bądź całkowite wycofanie się z finansowania sportu wyczynowego tej dyscypliny z budżetu państwa
– czytamy w oświadczeniu ministerstwa z 11 sierpnia.
Tomasz i Adrian Zielińscy zostali także zawieszeni przez swój klub – CWZS Zawiszę Bydgoszcz. Przypomnijmy, że u reprezentantów Polski wykryto w organizmie nandrolon. Najpierw u Tomasza, a klika dni później również u Adriana. Obaj wrócili już do Polski. Grozi im czteroletnia dyskwalifikacja. Po wybuchu skandalu do dymisji podał się prezes PZPC – Szymon Kołecki. O tym pisaliśmy tutaj.
Źródło: wyborcza.pl/wprost.pl
Fot. Pixabay.com