Przedstawiciele partii Wolność odnieśli się podczas briefingu prasowego do informacji dotyczących wykorzystania samolotu wojskowego CASA przez premier Beatę Szydło do celów prywatnych.
10 tysięcy złotych czy więcej za przejazd premiera, to nie jest żadna suma. Premier musi działać szybko – skomentował prezes Janusz Korwin-Mikke. Pamiętam, jak jeden z ministrów Labour Party chwalił się, że sam czyści sobie buty. Na to wyborca odpowiedział mu: „Nie po to płacimy panu 500 tysięcy funtów rocznie, żeby pan sam te buty czyścił. Niech pan da zarobić czyścibutowi”.
Wiceprezes Konrad Berkowicz przypomniał: Francuski ekonomista Fryderyk Bastiat powiedział kiedyś: „Łaski Panowie, szanujcie przynajmniej arytmetykę!”. Zauważył: Koszt lotu premier Szydło CASĄ to jakieś 10 tys. dolarów, czyli 1/10 grosza na obywatela. Pan Siemoniak oburza się, że lotów mogło być aż 50 – to koszt 5 groszy na obywatela. 5 groszy przez półtora roku.
Czytaj także: Korwin-Mikke: UE jest trupem demograficznym i gospodarczym
Wiceprezes Konrad Berkowicz skomentował: Mamy w Polsce aferę 5 groszy! Pseudoopozycja nie chce żadnego taniego państwa, tylko uprawa tani populizm.
Tanie państwo nie polega na tym, że głowa państwa przemierza kraj na osiołku – mówił Konrad Berkowicz. – Rozumiem, że wielce oburzony pan Ryszard Petru gdyby został premierem, to na posiedzenie rządu jeździłby na rowerze. Akurat po Sylwestrze zdążyłby na święto „Sześciu” Króli.
Wiceprezes Berkowicz wyjaśnił: Prawdziwe tanie państwo to państwo niskich podatków. Państwo, w którym pieniądze zostają w ręku obywatela. Ludzie najlepiej znają swoje potrzeby i swoje ciężko zarobione pieniądze wydają najoszczędniej. Wysokie podatki, czyli pieniądze w rękach polityków i urzędników państwowych, to pieniądze skażone zarazą marnotrawstwa.
Konrad Berkowicz przypomniał niegospodarne zarządzanie publicznymi pieniędzmi z czasów rządów Platformy Obywatelskiej: Pan Schetyna jest tak święcie oburzony, że aż schował zęby. Ale za rządów Platformy dwa razy tyle ile kosztuje 50 lotów CASĄ, czyli pół miliona, wydano na horoskopy dla zwierząt. Sto razy więcej, bo 50 mln wydano na portal dla bezdomnych, a 1000 razy więcej, prawie 500 mln wydano na Pendolino w Polsce. Czyli na pociąg, który jeździ z Krakowa do Warszawy tak samo szybko, jak Tanie Linie Kolejowe, bo nie mamy torów pod Pendolino, na pociąg, który różni się od naszych Inter City tym, że nie ma w nim zasięgu ani dostępu do Internetu.
– I teraz nie jest wcale lepiej. Na samo rozliczenie podatku dochodowego wydaje się 2 mld rocznie, 4000 razy więcej niż te loty CASĄ na samych urzędników, a 20 milionów wydaje się na same znaczki pocztowe – przypomniał Konrad Berkowicz. – A wpływu z podatku dochodowego stanowią w budżecie zaledwie kilka procent. W innych podatkach zabiera się Polakom w co najmniej połowę wypracowanych przez nich pieniędzy, by większość z nich absurdalnie zmarnować. To już lepiej, żeby politycy kradli to do kieszeni, bo prywatnie wydadzą przynajmniej sensownie.
Źródło: inf. prasowa
Fot. YouTube.com/CEPERolkV4