Regularne zamachy terrorystyczne na Zachodzie wywołuję debatę na temat bezpieczeństwa również w Polsce. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak poinformował, że Przystanek Woodstock nie jest dostatecznie zabezpieczany i nie otrzyma pozytywnej rekomendacji od policji. Mamy świadomość, co się dzieje za naszą zachodnią granicą. – mówił minister w „Sygnałach Dnia” na antenie radiowej Jedynki.
Kolejny Przystanek Woodstock rozpocznie się na początku sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Każdego roku w imprezie biorą udział tysiące młodych ludzi. Wobec zamachów terrorystycznych w Europie Zachodniej, również w Polsce rodzą się pytania o poziom bezpieczeństwa uczestników tego typu imprez masowych. Minister Błaszczak nie pozostawia złudzeń.
Już w ubiegłym roku policja negatywnie zaopiniowała to przedsięwzięcie. W związku z tym całe to wydarzenie miało charakter imprezy masowej o podwyższonym ryzyku. Protestował organizator, zresztą w mediach prywatnych związanych z totalną opozycją. Sam ten organizator też jest kimś, kto bardzo wyraźnie związany jest z totalną opozycją. – wyjaśniał Błaszczak w „Sygnałach Dnia” i dodał, że w tym roku opinia również będzie negatywna.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Minister nadał całej sprawie szerszego kontekstu. Przypomniał o regularnych zamachach terrorystycznych mających miejsc w państwach europejskich. Wszyscy mamy świadomość, co się dzieje za naszą zachodnią granicą (…). W grudniu ubiegłego roku doszło do zamachu terrorystycznego w Berlinie, w którym zginął Polak. – mówił Błaszczak.
Na Przystanek Woodstock jako potencjalny cel islamskich terrorystów wskazywał wcześniej również Witold Gadowski. Dziennikarz ostrzegał, że Woodstock jest najgorzej zabezpieczaną imprezą masową w Polsce i z tego powodu może stać się łatwym celem zamachowców, którzy – jak twierdzi Gadowski – coraz poważniej rozważają atak na terytorium Polski. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Źródło: niezalezna.pl
Fot.: Wikimedia/Moller