Sporą wpadkę zaliczył podczas wczorajszej konferencji prasowej z udziałem piłkarzy reprezentacji Polski dziennikarz TVN24. Jego pytanie skierowane do Artura Jędrzejczyka było bowiem pełne błędów i nieścisłości, które rozbawiły samego piłkarza.
We wczorajszej konferencji prasowej przed dzisiejszym meczem z Litwą w Warszawie udział wzięli: selekcjoner Adam Nawałka oraz piłkarze – Kamil Grosicki, Arkadiusz Milik i Artur Jędrzejczyk. Briefing przebiegał wyjątkowo sprawnie aż do ostatniej minut, gdy głos zabrał dziennikarz TVN24, który zwrócił się z pytaniem do popularnego „Jędzy”.
„Artur wracasz do Rosji, grałeś kiedyś w Tereku Grozny…” – mówił dziennikarz, gdy nagle przerwał mu Artur Jędrzejczyk. „W Krasnodarze” – wtrącił dając do zrozumienia, że przedstawiciel stacji telewizyjnej popełnił błąd, co do jego przynależności klubowej.
„Ojej, przepraszam. W Krasnodarze. Pomyliłem się, przepraszam” – pokajał się dziennikarz, jednak cały czas kontynuował swoje pytanie. „Chciałem się zapytać z jakim nastawieniem jedziesz na mundial, jeżeli chodzi o powrót w tamte rodzinne strony” – rzucił.
Pytanie kompletnie rozbroiło „Jędzę”, który najpierw zrobił wielkie oczy, a następnie zaczął się śmiać. Wtórował mu rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski. „Rodzinne mam na myśli klubowe” – doprecyzował dziennikarz widząc, iż jego pytanie wzbudziło powszechne rozbawienie.
Gdy Jędrzejczyk się uspokoił odpowiedział na pytanie zupełnie poważnie. „Jadę tam oczywiście z nastawieniem bojowym. Wiadomo, że grałem tam przez kilka lat, ale o tym nie myślę. Chłopaki powiedzieli przed chwilą, że musimy się przygotować jak najlepiej i z jak najlepszej strony strony. Fajne czasy, ale minęły. Teraz jestem u siebie” – przyznał piłkarz.
OD 17:50
źródło: YouTube/Łączy nas piłka