Nie milkną echa głosowania ws. projektu liberalizującego prawo aborcyjne w Polsce „Ratujmy Kobiety”. Projekt przepadł z winy posłów opozycji, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu albo nie poparli kierowania projektu ustawy do dalszych prac. Jedną z „negatywnych bohaterek” była Kinga Gajewska, która postanowiła publicznie wytłumaczyć się ze swojej nieobecności. Jej „alibi” został jednak szybko podważone przez czujnych internautów…
W głosowaniu nad projektem ustawy „Ratujmy kobiety 2017”, który zakładał liberalizację przepisów dopuszczających aborcję nie wzięła udział duża grupa posłów Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej. To zaważyło na tym, że projekt trafił do śmietnika. Zabrakło zaledwie kilku głosów, aby skierować go do dalszych prac w komisji sejmowej.
W wyniku zaistniałej sytuacji troje posłów Nowoczesnej: Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt i Krzysztof Mieszkowski, zdecydowało się zawiesić swoje członkostwo. Inny z parlamentarzystów, Adam Cyrański, postanowił zaś całkowicie opuścić struktury partii.
Zachowanie wywołało falę krytyki pod adresem posłów opozycji, tym bardziej, że wielokrotnie deklarowali oni wsparcie dla tego typu inicjatyw, brali również udział udział w czarnych protestach.
Na skutek presji posłowie, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu albo nie poparli projektu ustawy liberalizującej prawo aborcyjne zaczęli tłumaczyć się ze swojej nieobecności. Kinga Gajewska opublikowała na Twitterze wpis, w którym poinformowała, że nie brała udziału w głosowaniu ze względu na zły stan zdrowia.
Szanowni Państwo, bardzo przepraszam za moją nieobecność podczas tych bardzo ważnych głosowań. Jest mi niewymownie przykro, jednakże ze względu na bardzo zły stan zdrowia nie mogłam uczestniczyć w pracach Sejmu zarówno wczoraj, jak i dziś — napisała na Twitterze.
Część internautów nie uwierzyła jednak w tłumaczenia Gajewskiej. Zauważyli oni, że pierwszego dnia, gdy stan jej zdrowia miał być „bardzo zły”, brała udział w spotkaniu Klubu Obywatelskiego z wyborcami w Łomiankach. Na dowód pod postem posłanki opublikowano zdjęcie z tego wydarzenia.
Źródło: tvn24.pl, wPolityce.pl, wMeritum.pl