Wpis Radosława Sikorskiego w mediach społecznościowych odbił się szerokim echem. Były szef polskiej dyplomacji zamieścił zdjęcie z wycieku gazu w Nord Stream 2, dziękując za to… Stanom Zjednoczonym. Na reakcję ze strony Rosji nie trzeba było długo czekać.
Radosław Sikorski zamieścił na Twitterze zdjęcie z miejsca, w którym doszło do uszkodzenia gazociągu Nord Stream 2. Wpis byłego szefa dyplomacji, brzmiący „Thank you, USA”, sugeruje, że to Stany Zjednoczone odpowiedzialne są za uszkodzenie rury. W kolejnym wpisie Sikorski zauważył, że „uszkodzenie Nord Stream zawęża pole manewru Putina”, ponieważ jeśli będzie on chciał wznowić dostawy gazu do Europy, będzie musiał rozmawiać z Polską i Ukrainą, czyli krajami kontrolującymi inne przeprawy. „Dobra robota” – podsumował.
Wpis wywołał bardzo gwałtowne reakcje, zarówno w Polsce, jak i za granicą. „Możecie być pewni. Ten wpis obiegnie wszystkie rosyjskie media” – napisał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik. I nie pomylił się.
Na reakcję Rosji nie trzeba było bowiem długo czekać. „Polski eurodeputowany i były minister spraw zagranicznych Radek Sikorski napisał na Twitterze podziękowania dla Stanów Zjednoczonych za dzisiejszy wypadek na rosyjskich gazociągach. Czy to oficjalne oświadczenie o ataku terrorystycznym?” – napisała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
W podobnym tonie wypowiedział się Dmitrij Poljański, pierwszy zastępca przedstawiciela Rosji przy ONZ. „Dziękuję Radosławowi Sikorskiemu za informację o tym, kto stoi za tym terrorystycznym atakiem wymierzonym w infrastrukturę cywilną” – napisał.
Czytaj także: Ogromny wyciek z Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Ukraina reaguje!
Źr.: Twitter, Polsat News, Telegram