„Bezmyślnie użyłem obraźliwego określenia i potem atakowany, automatycznie szedłem w zaparte. Mogłem napisać inaczej, mądrzej” – napisał Przemysław Witkowski. Wcześniej dziennikarz i wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego zbulwersował internautów swoim wpisem na temat Alfiego Evansa.
W ubiegłym tygodniu media żyły informacjami o Alfiem Evansie. Pośród licznych opinii na temat zdarzeń z Wielkiej Brytanii znalazła się również ta autorstwa Przemysława Witkowskiego – publicysty „Krytyki Politycznej” i wykładowcy Uniwersytetu Wrocławskiego.
„Dobrze bym się przyjrzał, kto zakłada w Polsce te wszystkie ‚Alfie Polish army’, ‚Poland, pray for Alfie’ i inne kręcące g***oburze fanpejdże wokół tego biednego bezmózga z Anglii, kto kręci klipy z własnymi dziećmi, tweetuje, bo biorąc pod uwagę, którzy politycy padali od razu na klęczki i chcieli rozpoczynać międzynarodową krucjatę, która miała odbić to biedne ciałko z rąk bezlitosnej królowej Elżbiety II, to chyba jest dla każdego jasne, że w Polsce cały ten ogólnonarodowy flejm ma przykryć protest opiekunów osób niepełnosprawnych i wszyscy daliście się w niego wkręcić i ja też biorąc pod uwagę, że o tym teraz piszę” – czytamy we wpisie opublikowanym w sobotę.
„Przepraszam, postąpiłem źle”
Słowa, które ukazały się na Facebooku oburzyły wielu internautów. Pojawiła się nawet petycja do władz Uniwersytetu Wrocławskiego. Domagali się wyciągnięcia konsekwencji wobec autora wpisu. Po kilku dniach Witkowski postanowił przeprosić za tamte słowa.
Czytaj także: Wykładowca z Wrocławia nazwał Alfiego Evansa \"bezmózgiem z Anglii\". Jest petycja do władz uczelni
„Przez ostatnie kilka dni rozmawiałem z osobami, które są dla mnie ważne, które szanuję. Dzięki nim dziś już wiem, że popełniłem błąd – pisząc o zmarłym chłopcu Alfiem Evansie wykazałem się zupełnym brakiem delikatności. Bezmyślnie użyłem obraźliwego określenia i potem atakowany, automatycznie szedłem w zaparte. Mogłem napisać inaczej, mądrzej. Jest mi też głupio wobec rodziców tego chłopca. Nie chciałbym powiększać ich smutku. Przepraszam, postąpiłem źle. Takie zachowanie z mojej strony nie będą już miały miejsca” – czytamy na Facebooku.