Reporter wojenny Onetu na Ukrainie Marcin Wyrwał rozmawiał z Piotrem Zychowiczem. Pokazał między innymi, jak wyglądają odłamki z rosyjskich bomb kasetowych. Jak przyznał, w jednym momencie spadają ich tysiące.
Marcin Wyrwał od samego początku relacjonuje rosyjską agresję na Ukrainie. Reporter wojenny Onetu pozostał w Kijowie nawet wówczas, gdy miasto było w ogniu walk. Odwiedził też między innymi Charków, by pokazać skalę zniszczeń po rosyjskim natarciu.
Ostatnio dziennikarz był gościem Piotra Zychowicza na jego kanale. W pewnym momencie pojawił się temat rosyjskich bomb kasetowych, których działanie jest przerażające. „Jeszcze coś pokażę, to jest z pocisku kasetowego, tzw. „fleszetka”. (…) Wybucha coś i takich rzeczy są tysiące. Na dole, na moim kciuku to jest bardzo ostre, a na górze jeśli dobrze widać, są takie strzałki” – mówił. „Proszę sobie wyobrazić jak tysiące takich rzeczy wybucha” – dodał.
Reporter mówił też o rosyjskich zbrodniach w Buczy. „Jak w końcu dowiedzieliśmy się, jak to wszystko wyglądało w Buczy, czyli że oni chodzi z tymi listami proskrypcyjnymi i wyżynali elitę – urzędników, administrację, nauczycieli, intelektualistów, działaczy proukraińskich. Czyli po prostu odcinali głowy, żeby to ciało samo upadło” – mówił.
Czytaj także: Szokujące nagranie z Putinem. Nie był w stanie ustać na nogach [WIDEO]
Źr.: Facebook/Piotr Zychowicz