Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta Rzeszowa w przedterminowych wyborach, ogłosił swoją pierwszą obietnicę. Może ona jednak wywołać sporo kontrowersje i podzielić mieszkańców.
Braun przyznał, że jeżeli uda mu się zwyciężyć w przedterminowych wyborach na prezydenta Rzeszowa, już pierwszego dnia podejmie wiążącą decyzję. Ma ona dotyczyć samego miasta oraz jego stosunku do pandemii i związanych z nią rządowych obostrzeń.
Przedstawiciel Konfederacji stwierdził bowiem, że ogłosi miasto „strefą wolną od lockdownu”. – Pierwszego dnia mojej prezydentury Rzeszów zostanie proklamowany strefą wolną od lockdownu – powiedział polityk. – Za tą proklamacją pójdą praktyczne działania; te które leżą w sferze kompetencji prezydenta miasta – dodał.
Braun dodał, że niedługo po tym, jak zajmie stanowisku ustępującego Tadeusza Ferenca wezwie dyrektorów wszystkich szkół i innych placówek oświatowych, aby wrócili do normalnej pracy.
Braun: to wielka niegospodarność
Podczas konferencji prasowej poseł Konfederacji podkreśla, że obecna sytuacja, gdy większość instytucji nie pracuje w normalnym trybie, to „wielka niegospodarność”.
– Szkoły, wszystkie obiekty sportowe i rekreacyjne powinny natychmiast wrócić do normalnego funkcjonowania – powiedział bez ogródek i dodał, że domaga się jak najszybszego odmrożenia gospodarki.
Braun podkreślił, że za jego rządów Straż Miejska zostanie skierowana do monitorowania sytuacji przedsiębiorców, którzy ucierpieli w wyniku obostrzeń pandemicznych. – Skieruję Straż Miejską, żeby monitorowała sytuację, żeby uruchomiła gorącą linię dla wszystkich przedsiębiorców, którzy napotykaliby jakieś przykrości, nieprzyjemności i przeszkody w swojej pracy – oświadczył.
Zapowiedzi Brauna spotkały się z mieszanymi opiniami w sieci. Część internautów, przeciwników obostrzeń, uważa, że jest to dobre rozwiązanie, natomiast inni podkreślają, że tego typu deklaracje w dobie pandemii są zwyczajnie niebezpieczne i szkodliwe.