W duńskim mieście Vordingborg specjalna ekipa przeprowadzała wyburzanie ogromnego betonowego silosa, który stał w tym miejscu od wielu lat. Podczas przedsięwzięcia użyto materiałów wybuchowych, ale coś ewidentnie poszło niezgodnie z planem. Wieża upadła w inną stronę niż zakładano.
Nagrania ukazujące eksplozję i zawalenie się silosa biją rekordy popularności w Danii. Nic dziwnego, bo wygląda to dosyć spektakularnie. Problem w tym, że ekipa zajmująca się wyburzeniem gdzieś musiała popełnić błąd. Ogromna konstrukcja runęła wprost na okoliczne budynki. Szczęśliwie w chwili zdarzenia nikogo tam nie było i nikt nie doznał żadnych obrażeń.
Choć ekipa zajmująca się wyburzaniem zapewnia, że wszystkie czynności zostały przeprowadzone prawidłowo, to innego zdania są władze miasta. Ich zdaniem, kontrakt zakładał pokrycie ewentualnych szkód przez wykonawców zlecenia. W sprawie wszczęto specjalne dochodzenie, które ma wyjaśnić gdzie popełniono błąd i kto za niego odpowiada.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Upadająca betonowa wieża uszkodziła kilka okolicznych budynków. Wśród nich jest m.in. lokalne centrum kultury. Co ciekawe, silos runął tuż obok miejskiej biblioteki. Ta jednak w ogóle nie ucierpiała. Pracownicy mówią jedynie o grubych warstwach pyłu pokrywających okna i elewację.
Źródło: o2.pl
Fot.: YouTube/KingKong.sk