Źródła związane z NATO przekazały fińskiemu dziennikowi materiały dotyczące przygotowań Rosji do ataku na wschodnią flankę Sojuszu. Wiadomo, od czego miałby się zacząć.
Jedno ze źródeł w Sojuszu przekazało fińskiemu dziennikowi „Iltalehti” scenariusz rosyjskiego ataku na wschodnią flankę NATO. Medium podaje, że Rosjanie już przećwiczyli ten scenariusz i miało to miejsce w 2017 roku.
– W 2017 roku Rosja ćwiczyła atak na Norwegię, Finlandię i kraje bałtyckie podczas manewrów Zapad. Rosjanie nie zrezygnowali ze swojego planu, lecz chcą go zrealizować po zakończeniu wojny w Ukrainie. Według naszych informacji plan nadal istnieje, a Rosjanie nie porzucili zamiaru jego realizacji – napisał fiński dziennik powołując się na przedstawiciela NATO.
Rosjanie mają zamiar utworzyć strefę buforową w fińskiej Laponii i norweskim Finnmarku. – Zgodnie z planem Kremla, na północy 14. Korpus Armijny ma zaatakować norweskie wybrzeże od strony Murmańska – jednocześnie z morza, lądu i powietrza. W Laponii ma wylądować desant, który szybko przejmie kontrolę nad lotniskiem Ivalo. Dodatkowo, do Finlandii mają wkroczyć wojska rakietowe rozmieszczone na Półwyspie Kolskim. Szacuje się, że w ataku miałyby wziąć udział „dziesiątki tysięcy rosyjskich żołnierzy” – podaje Wirtualna Polska opisując tekst fińskiego medium.
Utworzenie strefy buforowej ma pomóc w przeniesieniu działań wojennych na terytorium NATO i związać wojska Sojuszu w walce. Rosjanie chcieliby ostatecznie doprowadzić do odtworzenia historycznych granic z 1743 roku. Putin miałby zakusy, aby dotrzeć do rzeki Kemijoki, a następnie uderzyć na cieśninę Puumalansalmi. Potencjalnym celem ataku mogłyby stać się Helsinki, jednak główna oś uderzenia pójdzie zapewne na kraje bałtyckie. O planach Putin świadczyć mają jego słowa z 19 grudnia, gdy podczas konferencji prasowej powiedział, że „Rosja ma wystarczająco sił i środków, aby odzyskać wszystkie swoje historyczne terytoria”. Przedstawiciele NATO podkreślają, że te słowa należy traktować dosłownie.