Treść listu napisanego przez ustępującego prezydenta Baracka Obamę do jego następcy Donalda Trumpa została opublikowana przez telewizję CNN. Tego rodzaju korespondencja jest tradycyjnym elementem przekazywania władzy w USA. Z reguły jednak jej treść, pozostaje nieznana opinii publicznej.
Obama przekonuje, że to nie on jest źródłem przecieku. Twierdzi, że nie dzielił się treścią listu nawet z najbliższymi współpracownikami. Dziennikarze CNN utrzymują natomiast, że dotarli do niego poprzez osobę z otoczenia Donalda Trumpa, której obecny prezydent pokazał list. Obok standardowych gratulacji po zwycięstwie wyborczym, Obama postanowił podzielić się ze swoim następcą pewnymi refleksjami.
Po pierwsze, obaj na różne sposoby zostaliśmy pobłogosławieni wielkim szczęściem. Nie każdemu los tak sprzyja. To zależy od nas, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, by każde dziecko i rodzina, które zechcą ciężko pracować, mogły piąć się po szczeblach sukcesu – pisał Obama w odręcznie sporządzonym liście.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Amerykańskie przywództwo na tym świecie jest naprawdę niezastąpione. To my powinniśmy, poprzez działanie i przykład utrzymać międzynarodowy porządek, który rozwija się od końca zimnej wojny i od którego zależy nasz własny dobrobyt i bezpieczeństwo. Jesteśmy tu tylko tymczasowo. To czyni nas stróżami demokratycznych instytucji i tradycji, takich jak rządy prawa, podział władzy, równa ochrona i swobody obywatelskie, za które walczyli nasi przodkowie – pisał były prezydent USA.
List został zakończony życzeniami udanej prezydentury. Obama zwrócił również uwagę, aby Trump, pomimo nawału obowiązków, nie zapominał o relacjach z rodziną i przyjaciółmi.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Wikimedia/Gage Skidmore