Nawet 300 tys. złotych turysta może zapłacić z własnej kieszeni w razie wypadku lub choroby za granicą. Ubezpieczenia oferowane przez biura podróży często posiadają bowiem zbyt niskie sumy gwarantowane kosztów leczenia.
Zgodnie z prawem touroperatorzy mają obowiązek ubezpieczenia każdego klienta kupującego zagraniczną wycieczkę w zakresie kosztów leczenia oraz następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Jednak ustawodawca nie określił minimalnych limitów sum gwarantowanych. W efekcie zazwyczaj turyści w pakiecie otrzymują jedynie podstawowy zakres ochrony, ponieważ biura podróży nie chcą zwiększać ceny wyjazdu. Aby posiadać optymalną polisę turystyczną, należy samodzielnie dokupić dodatkowe rozszerzenia.
Podstawowe ubezpieczenie turystyczne z biura podróży jest niewystarczające
Największe biura podróży rekomendują na firmowych stronach internetowych rozszerzenie zakresu ochrony ubezpieczenia turystycznego, ponieważ podstawowa polisa zawarta w cenie wyjazdu może okazać się niewystarczająca. Jednak nadal wielu turystów lekceważy te ostrzeżenia.
To, że ubezpieczenie z biura podróży może nie wystarczyć, potwierdzają historie polskich turystów za granicą.
Czytaj także: Wybierasz się na Mundial? Upewnij się, że jesteś prawidłowo przygotowany. Oto lista ważnych wskazówek
Przykład 1: Podczas wakacji w Portugalii turysta przebywał w ambulatorium. Następnie został przetransportowany do Polski. Towarzystwo sfinansowało udzieloną mu pomoc medyczną w kwocie 92 000 zł. Turysta posiadał jednak dodatkową polisę turystyczną. Gdyby poszkodowany ograniczył zakres ochrony jedynie do podstawowego ubezpieczenia, z sumą gwarantowaną kosztów leczenia w wysokości 20 000 euro (około 86 000 zł), to z własnych środków musiałby dopłacić około 6000 zł.
Przykład 2: Przed wyjazdem do Tajlandii turysta wykupił dodatkowe ubezpieczenie podróżne. Podczas wakacji uległ wypadkowi samochodowemu. W efekcie został poddany hospitalizacji, a następnie przetransportowany do Polski. Towarzystwo sfinansowało udzieloną pomoc medyczną w kwocie ponad 170 000 zł. Gdyby poszkodowany ograniczył zakres ochrony i kupił podstawową polisę sumą gwarantowaną kosztów leczenia w wysokości 100 000 zł, to z własnych środków musiałby dopłacić ponad 70 000 zł.
Przykład 3: Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych turysta zachorował na sepsę. Towarzystwo za udzieloną mu pomoc medyczną zapłaciło 316 000 zł. Poszkodowany posiadał dodatkowe ubezpieczenie turystyczne. Gdyby kupił polisę o podstawowym zakresie, z sumą gwarantowaną kosztów leczenia w wysokości 250 000 zł, to z własnych środków musiałby dopłacić 66 000 zł.
Najważniejszym elementem ubezpieczenia turystycznego są koszty leczenia, których kwotę należy dostosować do miejsca i celu wyjazdu. Należy pamiętać, że Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) refunduje wyłącznie podstawowe świadczenia medyczne w państwach Unii Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu (EFTA) w publicznych placówkach. W przeciwieństwie do polisy, EKUZ nie pokrywa wydatków związanych z transportem pacjenta do Polski, a także akcji ratowniczej lub poszukiwawczej.
W przypadku podróży po Europie, rekomendowana suma gwarantowana kosztów leczenia powinna wynosić co najmniej 30 000 euro, a poza Starym Kontynentem minimum 60 000 euro, podaje porównywarka ubezpieczeń turystycznych rankomat.pl. Turyści wyjeżdżający do Australii, Kanady lub Stanów Zjednoczonych powinni jednak zakupić polisę z nielimitowaną kwotą ubezpieczenia, ponieważ doba pobytu w szpitalu w jednym z tych krajów może kosztować nawet kilka tysięcy euro.
Dodatkowe rozszerzenia ochrony w ubezpieczeniu turystycznym
Podstawowe polisy turystyczne oferowane przez biura podróży, zwykle posiadają wyłącznie niskie sumy gwarantowane kosztów leczenia i NNW. Warto samodzielnie dokupić pakiet z szerszym zakresem ochrony (u touroperatora, za pośrednictwem porównywarki ubezpieczeń lub bezpośrednio w towarzystwie ubezpieczeniowym). Można go również rozszerzyć o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym (OC), które będzie przydatne gdy z naszej winy urazu dozna osoba trzecia oraz w przypadku zaginięcia lub kradzieży bagażu.
Dodatkowe rozszerzenie polisy wymagane jest również, jeśli podczas zagranicznego wyjazdu planujemy aktywności, które przez ubezpieczycieli są zaliczane do sportów ekstremalnych (np. jazda na quadach) lub jeśli turysta cierpi na choroby przewlekłe, choć touroperatorzy często nie pytają o to przed zakupem wycieczki.
Niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe jazdę na quadzie i inne tym podobne aktywności podejmowane okazjonalnie w trakcie wakacji, traktują jako uprawianie sportu. Powinniśmy wówczas zwrócić uwagę, czy polisa zawiera odpowiednie rozszerzenie ochrony
i przeanalizować jeszcze przez zakupem polisy szczegóły oferty bądź ogólne warunki ubezpieczenia – komentuje Tomasz Masajło, dyrektor ds. marketingu i e-commerce w rankomat.pl.
Niektóre towarzystwa oferują również za dopłatą tzw. klauzulę alkoholową, która ochroną obejmuje dwa elementy ubezpieczenia turystycznego – koszty leczenia i NNW. Oznacza to, że w razie doznania urazu towarzystwo pokryje wszelkie opłaty medyczne bez względu na stan trzeźwości. Turyści wybierający się do krajów, w których panuje niepewna sytuacja polityczna, jak Egipt czy Turcja, powinni dodatkowo rozszerzyć polisę na wypadek ataków terrorystycznych.
Źródło: rankomat.pl