Wczoraj na wMeritum.pl informowaliśmy, iż Denis Urubko, jeden z członków polskiej wyprawy na K2, zdecydował odłączyć się od grupy i podjąć samotną próbę zdobycia szczytu. Dziś przekazano najnowsze informacje nt. jego ataku.
Informacja o samodzielnym ataku szczytowym Denisa Urubki wywołała niemałą konsternację. Himalaista postanowił sam wejść na szczyt K2 jeszcze przed końcem lutego. Cała wyprawa planowała bowiem, by atak szczytowy nastąpił przed 20 marca, natomiast Urubko niejednokrotnie podkreślał, że dla niego możliwość zdobycia K2 zimą kończy się wraz z końcem obecnego miesiąca.
Samotny atak Urubki komentował Krzysztof Wielicki, kierownik polskiej wyprawy na K2. Znam Denisa od wielu lat, jesteśmy przyjaciółmi. Nie sądziłem, że do tego dojdzie. Przede wszystkim największy, taki może nie żal, ale zaskoczenie polegało na tym, że Denis idąc do góry został zatrzymany przez nasz zespół w obozie pierwszym, bo chciałem z nim porozmawiać, i powiedział kolegom, że nie będzie ze mną rozmawiał. I to w takim aspekcie osobistym mnie zabolało – powiedział w rozmowie z TVP Info.
Dziś wiadomo już, że samotny atak Urubki, przynajmniej na razie, się nie powiódł. Na oficjalnej stronie Polskiego Himalaizmu Zimowego poinformowano, że Urubko schodzi na dół i aktualnie znajduje się w bazie C2 (na wysokości 6700 metrów). Denis Urubko schodzi. Obecnie jest w C2 – napisał Krzysztof Wielicki.
Nie wiadomo czy Urubko nadal będzie planował zdobyć szczyt sam, czy jednak powróci do zespołu i wraz z kolegami spróbuje wejść do K2. Jego przyjaciele twierdzą, że według himalaisty zdobycie góry zimą musi nastąpić do końca lutego, więc niewykluczone, iż Urubko uzna, że jego wyprawa dobiegła końca.
O sprawie będziemy informować.
źródło: TVP Info, Facebook
Fot. Facebook/Denis Urubko FANS