Wyspa Żmijowa to niewielka wysepka na Morzu Czarnym, gdzie znajdował się posterunek ukraińskiej straży granicznej. W starciu z potężnymi siłami rosyjskimi wyspy broniło… 13 ukraińskich pograniczników. Walczyli do końca, ale wcześniej krótko odpowiedzieli na rosyjskie wezwanie do złożenia broni.
Dr Daniel Szeligowski, kierownik programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych przyznał na Twitterze, że Wyspa Żmijowa nie miała znaczenia dla działań Rosji. Pomimo tego, Rosjanie zdecydowali się na brutalny atak. Należy jednak zwrócić uwagę, że wyspa jest położona strategicznie, bo jej kontrola umożliwia blokowanie toru wodnego do Odessy.
Czytaj także: Zełenski z dramatycznym wystąpieniem: „Mój kraj został sam” [WIDEO]
„Ukraina ma od dziś swoje małe Termopile. To maleńka (700×600 metrów) Wyspa Żmijowa, bez żadnego znaczenia dla toczonych przez Rosję działań zbrojnych. Została dziś zrównana z ziemią, bo obecny na niej oddział ukraińskiej straży granicznej nie poddał się” – napisał ekspert.
Dla ukraińskich mediów obrona tej placówki urosła do miana symbolu. Przez długo czas donoszono o bohaterskiej obronie zaledwie 13 mundurowych, którzy tam stacjonowali. Ostatecznie nie złożyli broni i wszyscy polegli. O ich śmierci poinformował osobiście Wołodymyr Zełenski, którzy odznaczył ich wysokimi orderami. „Wszyscy pośmiertnie otrzymają tytuł Bohaterów Ukrainy” – oświadczył prezydent.
Czytaj także: Ukraińscy żołnierze zniszczyli 15 czołgów w Głuchowie! Udana zasadzka na Rosjan [FOTO]
W mediach ujawniono fragment dialogu między Ukraińcami a zbliżającymi się w ich kierunku Rosjanami. „Tu rosyjski okręt wojenny. Apeluję o złożenie broni i poddanie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani” – mieli grozić Rosjanie. „Rosyjski okręcie wojenny, pier*** się” – wybrzmiała dosadna odpowiedź Ukraińców w nagraniu cytowanym przez CNN.
Źr. tvp.info; twitter