Dobre wiadomości płyną w sprawie kontuzji Piotra Wyszomirskiego. Jak sam bramkarz przyznaje, uraz nie jest tak poważny, jak sam myślał.
Zawodnik Pick Szeged nabawił się kontuzji kręgosłupa podczas meczu Polska – Węgry – ostatniego spotkania towarzykiego turnieju Challenge Cup. Natychmiast pojawili się przy nim fizjoerapeuci. Wyszomirski został przewieziony do szpitala, gdzie w środę rano przeszedł badania. Bramkarz reprezentacji Polski jest zadowolony z wyników, gdyż nie potwierdziły się jego najgorsze obawy.
– Okazało się, że to maleńka przepuklina i związane z tym sprawy zwyrodnieniowe, ale to chyba u każdego zawodowego sportowca normalne – stwierdza „Wyszu”. Prawdopodobnie szczypiornista będzie mógł za kilka dni wrócić do treningów.
Czytaj także: MŚ w Katarze: Biegler podał skład na mundial
Golkiper przyznaje, że już godził się z myślą, że ominą go zbliżające sie wielkimi krokami Mistrzostwa Świata w Katarze. – Z bólu nie przespałem całej nocy. Jeszcze nigdy się tak nie czułem i Jurek Buczek ze Sławkiem Szmalem musieli mnie odprowadzić do szatni, bo sam nie byłem w stanie iść.
Teraz przed 26-latkiem rehabilitacja, by jak najszybciej wrócić do gry. Jest szansa na to, by wrócił on do kadry podczas kolejnego zgrupowania, które rozpocznie się 5 stycznia.
Źródło: sportowefakty.pl
Fot.: wikimedia