W okolicach Staszowa w województwie świętokrzyskim doszło do wypadku, w którym trzy osoby odniosły obrażenia. Jak wynika z ustaleń policji, do groźnego zdarzenia doszło z winy autostopowicza, który wdał się w awanturę z kierowcą.
Samochód rozbił się w miejscowości Strzelce w gminie Oleśnica. „Ze wstępnych ustaleń wynika, że 19-latek prowadzący volkswagena borę i jadąca z nim 16-latka zabrali w Staszowie do samochodu znanego im 22-latka. Mieli go, w zamian za jakąś opłatę, podwieźć do Stopnicy.” – relacjonuje Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Czytaj także: Incydent pod siedzibą TVP Info. Policja wnioskuje o karę dla sprawców ataku
Jednak w trakcie podróży pomiędzy kierowcą, a 22-letnim autostopowiczem doszło do nieporozumienia, które przerodziło się w awanturę. 19-latek zatrzymał pojazd i zażądał, aby 22-latek wysiadł.
Ten jednak nie zamierzał dostosować się do polecenia i sam zaczął grozić kierowcy. Domagał się, aby ten kontynuował jazdę, a ostatecznie sam siadł za kierownicą i zaczął prowadzić samochód.
Czytaj także: Dziennikarka „Polityki”. „Wobec p. Ogórek nie przekroczono granic debaty”
To był błąd, bo w niewielkiej odległości 22-latek za szybko wszedł w zakręt. Skończyło się dachowaniem w rowie. „Uczestnicy zdarzenia zostali zabrani do szpitala. 22-latkowi została pobrana krew do badań na zawartość środków odurzających i alkoholu.” – dodał policjant.
Źr. o2.pl