Sosnowieccy policjanci zatrzymali trzech mężczyzn i jedną kobietę. Bracia w wieku 30, 29 i 27 lat oraz towarzysząca im 31-latka, zaatakowali mundurowych podczas interwencji. Zatrzymani usłyszeli zarzuty czynnej napaści na policjantów, usiłowania zmuszenia do odstąpienia od czynności służbowych i ich znieważenie.
Ekspedientka jednego ze sklepów spożywczych w dzielnicy Ludwik zgłosiła kradzież alkoholu. Jej sprawcami mieli być dwaj mężczyźni, którzy niedługo później wrócili do sklepu. Kiedy kobieta próbowała ich zatrzymać, zaczęli jej grozić.
Na miejsce pojechał patrol z IV komisariatu w Sosonowcu. Chwilę później, w pobliżu miejsca kradzieży mundurowi zauważyli dwóch mężczyzn, którzy mogli mieć związek ze zdarzeniem. Na widok zbliżających się policjantów, obaj zaczęli uciekać. Jeden z nich został szybko zatrzymany, natomiast drugi ukrył się na jednej z posesji, strzeżonej przez psa.
Ruszyli z siekierami
Po chwili z domu wyszło siedem osób, z których dwaj mężczyźni mieli w rękach siekiery. Próbowali zaatakować nimi policjantów, jednak na widok broni wycofali się na posesję. Na miejsce przyjechało policyjne wspracie oraz weterynarz. Dzięki środkom usypiającym, zapanowano nad agresywnym zwierzęciem. Mundurowi weszli do domu i zatrzymali uczestników awantury.
Czytaj także: Jak Brygada Łupaszki stała się Brygadą Śmierci?
Do aresztu trafiło ostatecznie 3 braci w wieku 30, 29 i 27 lat, a także towarzysząca im 31-letnia kobieta. Zatrzymani usłyszeli już zarzuty czynnej napaści na policjantów, usiłowania zmuszenia ich do odstąpienia od czynności służbowych oraz ich znieważenia.
Odpowiedzą również za dokonaną kradzież i kierowane pod adresem ekspedientki groźby. Za popełnione przestępstwa mogą trafić do więzienia nawet na 10 lat. Sąd zdecydował już o tymczasowym, 3-miesięcznym aresztowaniu wszystkich zatrzymanych.
Źródło: policja.pl
Fot.: Flickr/Piotr Drabik