Policjanci od kilku dni poszukiwali 40-letniego Tomasza H. podejrzanego o to, że zabił żonę zadając jej ciosy nożem. Po kilku dniach dokonano makabrycznego odkrycia w lesie w Leżajsku w województwie podkarpackim.
W lesie w Leżajsku przypadkowy świadek znalazł zwłoki mężczyzny. Szybko okazało się, że to poszukiwany Tomasz H., którego śledczy podejrzewają o to, że zabił żonę, a następnie zbiegł.
„Jego zwłoki odnalazł przypadkowy przechodzień na terenie jednego z kompleksów leśnych. Możemy potwierdzić, że osobą, która została odnaleziona jest poszukiwany przez policję 40-letni mieszkaniec Zamościa” – powiedziała RMF FM komisarz Anna Kamola z komendy wojewódzkiej policji w Lublinie.
Czytaj także: Zwłoki na granicy polsko-białoruskiej. Ciało dryfowało w rzece
Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Leżajsku. Wstępne ustalenia sugerują, że najprawdopodobniej doszło do samobójstwa.
Mężczyzna zabił żonę w nocy z 24 na 25 lipca w jednym z mieszkań na warszawskiej Białołęce. U kobiety stwierdzono m.in. rany kłute klatki piersiowej. Prokuratorzy stwierdzili również, że sprawca dusił ofiarę. Nie wiadomo jakie są motywy tej zbrodni.
Źr. RMF FM