Dwie ciężarówki, traktor i wielu mężczyzn zablokowali tory Centralnej Magistrali Kolejowej na wysokości Pruszkowa. Jak informuje radio RMF FM są to podwykonawcy włoskiej firmy Astaldi, którzy domagają się wynagrodzeń za wykonaną pracę.
Radio RMF FM zauważa, że na tym odcinku torów w ciągu doby przejeżdża około stu pociągów, więc protest oznacza spore utrudnienia w komunikacji. Przed godziną 11 na wysokości przejazdu w Pruszkowie stanęły dwie ciężarówki oraz traktor. Tuż obok pojawiło się kilkudziesięciu mężczyzn, wszyscy w odblaskowych koszulkach.
Czytaj także: Pies obronił strzał na bramkę [WIDEO]
Czytaj także: Korekta rozkładu jazdy PKP. Zmiany obowiązują od 21 października
Protestujący zapowiadają, że nie odblokują torów dopóki nie otrzymają należnych wynagrodzeń za wykonaną pracę. Zarzucają PKP Polskie Linie Kolejowe celowe opóźnianie wypłaty należności za wykonane prace na linii kolejowej Lublin-Warszawa.
Zablokowali tory i wywołali paraliż
Jeden z protestujących mężczyzn w rozmowie z RMF FM powiedział, że już od czterech miesięcy czekają na wynagrodzenia. „Do jutra czekamy, a nawet do soboty. Możemy tu spać nawet.” – dodawał inny. Przedstawiciele PKP zaprosili protestujących do rozmów pod warunkiem, że ci odblokują tory.
Oprócz tego Mirosław Siemieniec z PKP PLK poinformował o zmianach w połączeniach. „Pociągi dalekobieżne kursują trasą zmieniona m.in. przez Radom.” – powiedział.
„Zapewniono dodatkowych pracowników – maszynistów posiadających znajomość szlaku na trasach zastępczych oraz osób do pełnienia roli pilotów dla drużyn pociągów skierowanych na zmienione trasy. Informacje o sytuacji na przejazdach otrzymuje Straż Ochrony Kolei oraz policja.” – dodał.
Czytaj także: Grał z Glikiem w Realu Madryt. Teraz szuka go policja!
Źródło: dorzeczy.pl; rmf24.pl