W poniedziałek Sejm nie uchylił rozporządzenia prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na terenach przy granicy polsko-białoruskiej. Portal TVP Info zauważa, że na sali zabrakło aż 12 posłów Koalicji Obywatelskiej. Ich nieobecność tłumaczy Borys Budka.
Sejm zdecydował w poniedziałek, że nie uchyli rozporządzenia prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego. Ma on obowiązywać przez 30 dni w 115 miejscowościach na terenie województwa podlaskiego oraz 68 miejscowościach na terenie województwa lubelskiego. Jego wprowadzenie ma związek z napiętą sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.
Za wnioskiem o uchylenie stanu wyjątkowego głosowało 168 posłów, przeciw było 247, a 20 się wstrzymało. Portal TVP Info zauważył, że na sali sejmowej zabrakło aż 12 posłów Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej to właśnie największa partia opozycyjna deklarowała zdecydowany sprzeciw wobec rozporządzenia prezydenta.
Tymczasem na sali sejmowej zabrakło takich polityków, jak między innymi Małgorzata Kidawa-Błońska, Marcin Kierwiński, Grzegorz Schetyna, Jan Grabiec, Arkadiusz Myrcha czy Katarzyna Lubnauer. Ich absencję w rozmowie z dziennikarzami tłumaczył Borys Budka. „Dzisiejsze posiedzenie zostało zwołane w nadzwyczajnym trybie pomimo przerwy zarządzonej przez marszałek Sejmu do 15 września bieżącego roku. Każdy z posłów indywidualnie usprawiedliwił swoją nieobecność” – powiedział wicelider PO.
Czytaj także: Jachira przeszła samą siebie. W Sejmie padło szokujące porównanie [WIDEO]
Żr.: TVP Info