Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało jakiś czas temu o zaskakującym znalezisku w Tatrach. Natrafiono na damską odzież, której zdjęcie pojawiło się już w mediach społecznościowych. Wygląda na to, że zagadka została rozwiązana.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego natrafiają w górach na bardzo różne znaleziska. Jedno z ostatnich mogło jednak wskazywać na to, że stało się coś złego. TOPR zamieścił na swojej stronie na Facebooku zdjęcie damskich ubrań, które zostały znalezione w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, dokładniej w okolicy wypływu potoku z Wielkiego Stawu.
Istniały poważne obawy, że mogło stać się coś złego. Kobieta mogła między innymi poślizgnąć się i wpaść do Wielkiej Siklawy. Z tego powodu ratownicy poszukiwali właścicielki i prosili o kontakt wszystkich, którzy mogą wiedzieć coś na temat zaginionych ubrań. „W Dolinie Pięciu Stawów, przy wypływie potoku z Wielkiego Stawu znaleziono damską odzież. Właścicielkę prosimy o kontakt” – czytaliśmy na Facebooku.
Wygląda jednak na to, że nic złego się nie stało. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało w najnowszej kronice, że do ratowników zgłosił się mężczyzna, który widział jak właścicielce ubrań robiono zdjęcia. Później miał zobaczyć właścicielkę ubrań raz jeszcze – w busie jadącym z Palenicy Białczańskiej do Zakopanego.
Wygląda więc na to, że pozostawiając ubrania w górach kobieta przysporzyła dodatkowej pracy ratownikom. „Wygląda na to, że dziewczyna źle wyszła na zdjęciach w tej sukience i postanowiła ją pozostawić. To, że przysporzyła niepotrzebnej pracy ratownikom to już inna sprawa” – informuje TOPR.
Czytaj także: Dwa polskie satelity w środę opuszczą Międzynarodową Stację Kosmiczną
Źr.: Facebook/Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe – TOPR, Wprost