Niedużych rozmiarów radioaktywna kapsuła zaginęła podczas transportu między miastem Perth a kopalnią Pilbara w Australii. Choć obiekt był mały, to jednak był silnie radioaktywny, co może stanowić bardzo poważne zagrożenie dla ludzi. Władze wydały alert.
Radioaktywna kapsuła zawierała substancję stosowaną w miernikach w operacjach wydobywczych. Władze ostrzegają, że narażenie na tę substancję może spowodować oparzenia popromienne lub chorobę popromienną. Kapsuła jest mała (średnica 6 mm i wysokość 8 mm), okrągła i srebrna.
Do sprawy odniósł się dyrektor ds. zdrowia Australii Zachodniej Andy Robertson. Wyjaśnił, że kapsuła emituje „rozsądną” ilość promieniowania. Emitowane promieniowanie jest równoważne 10 promieniom rentgenowskim na godzinę lub ilości naturalnego promieniowania, na które organizm jest narażony przez ponad rok – tłumaczył.
Czytaj także: Nagranie UFO zszokowało Pentagon. Obiekt był nad strefą walk w Iraku [WIDEO]
„Kapsuła emituje zarówno promienie beta, jak i gamma, więc jeśli znajdzie się blisko ludzi, może spowodować uszkodzenie skóry” — powiedział Robertson.
Okazuje się, że radioaktywna kapsuła najprawdopodobniej zaginęła już 10 stycznia. Służby zaapelowały do kierowców, którzy podróżował wzdłuż Great Northern Highway między Newman a Perth od 10 stycznia sprawdził swoje opony na wypadek, gdyby utknęła w nich kapsuła.
Źr. Onet