Grupa Wagnera kontynuuje rajd na Moskwę i inne kluczowe ośrodki Rosji. Władze rosyjskie przymierzają się do ogłoszenia stanu wojennego w kraju. Czy mamy jużdo czynienia z zamachem stanu? Na napiętą sytuację zareagowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Jeśli ktokolwiek stanie nam na drodze, zniszczymy wszystko! – ogłosił szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Najemnicy kontynuują szaleńczy rajd na kluczowe ośrodki zarządzania armią rosyjską. Główna uwaga skupia się na Moskwie. To właśnie stolica Rosji ma być najważniejszym punktem ich ataku.
Tymczasem władze moskiewskie przygotowują się do obrony kluczowych punktów miasta. W Moskwie został ogłoszony reżim operacji antyterrorystycznej. Sytuacja jest skomplikowana. W sieci pojawiły się nagrania ukazujące zablokowane drogi oraz mosty.
„Aby zminimalizować ryzyko, podjąłem w ramach sztabu operacyjnego decyzję o ogłoszeniu poniedziałku dniem wolnym od pracy – z wyjątkiem urzędów i przedsiębiorstw o ciągłym cyklu pracy, kompleksu wojskowo-przemysłowego i służb miejskich. Proszę o jak najczęstsze powstrzymanie się od podróżowania po mieście. Możliwe jest zablokowanie ruchu w określonych kwartałach i na określonych drogach” – poinformowały władze Moskwy.
Sceny jak z zamachu stanu. MSZ Polski reaguje
Na sytuację zareagował także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „MSZ z uwagą obserwuje rozwój sytuacji w Rosji oraz prowadzi bieżące konsultacje z kluczowymi sojusznikami” – napisano w komunikacie. „Ministerstwo Spraw Zagranicznych pozostaje w nieustannym kontakcie z Ambasadą RP w Moskwie” – dodają autorzy.