Cztery osoby zmarły w wyniku zamieszek, do których doszło w Waszyngtonie – poinformowała amerykańska policja. Funkcjonariusze zaznaczyli, że aresztowano ponad 50 osób, a rannych zostało 14 policjantów.
Zamieszki, które w środę wybuchły w Waszyngtonie, doprowadziły do śmierci czterech osób. Jedna kobieta została postrzelona na terenie Kapitolu. Jej stan początkowo został określony przez lekarzy jako krytyczny, niestety, nie udało się jej uratować. Policja podaje, że oprócz niej zmarła również jedna dorosła kobieta i dwóch dorosłych mężczyzn. Otrzymali oni obrażenia, które doprowadziły do śmierci.
Policja potwierdziła, że przed budynkiem Kapitolu oraz w jego wnętrzu dochodziło do bójek. Podczas kilkugodzinnej okupacji budynku, zarówno służby bezpieczeństwa jak i zwolennicy Donalda Trumpa stosowali środki chemiczne. Funkcjonariusze aresztowali ponad 50 osób, rannych zostało 14 policjantów.
Funkcjonariusze policji w Waszyngtonie potwierdzili również, że unieszkodliwili dwie bomby. Jedną z nich znaleziono przed siedzibą Demokratów, drugą przed siedzibą Republikanów.
Zamieszki wybuchły po wiecu Donalda Trumpa, który został zorganizowany w Waszyngtonie. Urzędujący prezydent po raz kolejny nie uznał wyników listopadowych wyborów. „Zatrzymajmy ten fałsz! To ja wygrałem wybory. Nigdy się nie poddamy. Nie uznamy tej porażki” – powiedział.
Źr.: CNN, Fox