Już w piątek rozpoczną się wielkie ćwiczenia zbrojne Zapad-21 Federacji Rosyjskiej i Republiki Białorusi. Fakt, że przypadają one na okres napiętych stosunków polsko-białoruskich może niepokoić. – Jesteśmy w kontakcie z Sojuszem Północnoatlantyckim – zapowiada szef MON Mariusz Błaszczak.
Rosjanie gromadzą siły na terytorium naszego sąsiada – Białorusi. Już 10 września rozpoczynają się ćwiczenia Zapad-2021. Jak informuje serwis rp.pl, Rosjanie ukrywają charakter i cel swoich ćwiczeń.
Choć w oficjalnych deklaracjach Zapad-2021 ma mieć charakter defensywny, to jednak komentatorzy nie mają wątpliwości, że jest to tylko pusta deklaracja.
„Świadczy o tym chociażby przeniesienie elitarnych związków taktycznych rosyjskiego Zachodniego Okręgu Wojskowego do granic z Ukrainą i Polską (1. Armia Pancerna, 6. i 20. armie ogólnowojskowe, 7. i 76. dywizje desantowo-szturmowe, siły Floty Bałtyckiej i Floty Północnej, 6. Armia Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej, utworzona w 2019 r. 34. Mieszana Dywizja Lotnicza Floty Bałtyckiej, inne formacje wojskowe)” – donosi rp.pl.
Sytuację na naszej wschodniej granicy na bieżąco monitoruje Ministerstwo Obrony Narodowej. – Nie możemy wykluczyć scenariusza prowokacji. Dlatego że scenariusz prowokacji był wykorzystywany – ocenił minister Mariusz Błaszczak na antenie Polsat News.
– Jesteśmy przygotowani, a nasze przygotowanie polega na odstraszaniu. Są jednostki wojskowe rozlokowane na wschód od Wisły, jesteśmy w kontakcie z Sojuszem Północnoatlantyckim – zadeklarował.
– Sądzę, że po wprowadzeniu stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią, zagrożenie prowokacjami też znacząco spadło – dodał.
Szef MON skrytykował również działania przeciwników rządu, przypominając o kontrowersyjnym zachowaniu posłów opozycji na granicy. – Wielokrotnie ręka była wyciągana, a mieliśmy do czynienia z opozycją, która siebie sama nazywa totalną. Oni z tej nienawiści wobec rządu obecnego są gotowi narazić bezpieczeństwo Rzeczypospolitej – podsumował.